O gwiazdach, ikonach czy symbolach nie można pisać w zwyczajny sposób. Tym bardziej, jeśli autor za cel stawia sobie ukazanie nieznanego dotąd oblicza tak kontrowersyjnej, a równocześnie kochanej, podziwianej i uwielbianej gwiazdy showbiznesu, jaką bez wątpienia była Marilyn Monroe. Joyce Carol Oates w niepokojącej powieści Blondynka portretuje Normę Jean Baker jako zagubioną, spragnioną miłości i skrzywdzoną przez życie dziewczynę. Książka Oates zaskoczy, być może - zbulwersuje, ale przede wszystkim - poruszy czytelnika do głębi.
Joyce Carol Oates w swojej powieści ukazuje subiektywny obraz Marilyn Monroe, ikony seksu XX wieku, swobodnie tylko czerpiąc z biograficznych faktów z życia aktorki. Imiona mężów, producentów filmowych, reżyserów, agentów czy przyjaciół Monroe są wymysłem autorki, jednak – o czym należy pamiętać – nawiązują one do prawdziwych osób. W Blondynce także wiele wydarzeń z życia Marilyn Monroe zostało uproszczonych, lub – wręcz przeciwnie – wiele problemów wyolbrzymionych. Wszystkie te zabiegi miały jednak jeden cel: ukazać złożoność osobowości Normy Jean Baker.
Życie Marilyn Monroe czytelnik poznaje od momentu urodzenia. Wychowywana przez babcię, później przez niezrównoważoną psychicznie matkę, trafia wreszcie do sierocińca. Tam zaczyna poznawać trudy i niesprawiedliwości, z jakimi przyjdzie się jej zmierzyć podczas krótkiego, ale jakże burzliwego życia. Kiedy wreszcie trafia do rodziny zastępczej, poznaje uroki życia z zupełnie innej strony. Zaczyna dojrzewać, jej uroda staje się jeszcze wspanialsza i coraz bardziej zachwycająca. Ze ślicznego dziecka staje się piękną dziewczyną. Zwraca uwagę mężczyzn, którzy pragną spędzać z nią czas właściwie tylko po to, by na nią patrzeć. W wieku szesnastu lat po raz pierwszy wychodzi za mąż. Jej wybranek, dobrze zbudowany, starszy od niej chłopak, pragnie tylko jej ciała. Wraz z wybuchem II wojny światowej mężczyzna zaciąga się do wojska. Samotna Norma Jean postanawia podjąć pracę, aby mieć za co utrzymać dom. W jednej z fabryk, w której pracuje, zostaje sfotografowana, a jej zdjęcie pojawia się w gazetach. Norma Jean Baker zostaje dostrzeżona. Jej piękna twarz w kształcie serca, zmysłowe usta i rozmarzone oczy stają się przedmiotem pożądania coraz większej rzeszy mężczyzn. Z biegiem czasu, po rozwodzie, i transformacji w kipiącą seksem Marilyn Monroe, młoda Norma Jean wkracza w świat Hollywoodu. Z początku nikt nie wierzy, że ta urocza, nieśmiała i jąkająca się osoba stanie się symbolem piękna i seksu. Z biegiem lat, zdobywa w końcu role pierwszoplanowe, jej kariera rozwija się w zawrotnym tempie. Tłumy spragnionych fanów, wiwatujących na jej cześć, sukcesy wielu filmów, w których zagrała – przeważnie rolę naiwnej platynowoblond dziewczyny – sprawiły, że w krótkim czasie stała się najbardziej rozpoznawalną gwiazdą Hollywood.
Joyce Carol Oates przedstawia Marilyn Monroe jako kobietę, która za wszelką cenę pragnie być kochana. Miłości szuka najpierw u szalonej i chorej psychicznie matki. Z biegiem czasu chce, aby uczuciem tym darzyły ją koleżanki z sierocińca, później – rodzice zastępczy, a wreszcie mężczyźni, z którymi umawiała się na pierwsze randki. Spragniona miłości Norma Jean gotowa jest postawić wszystko na jedną kartę, byle to uczucie otrzymać. „Kochaj mnie” – powtarza jak mantrę kolejnym swoim, często przypadkowym, kochankom.
Jako gwiazda filmowa z uczuciem wciela się w kolejne role. Tak naprawdę, na scenie Marilyn Monroe staje się rzeczywistą postacią, którą ma odegrać: Lorelei Lee z Mężczyźni wolą blondynki, Cheri z Przystanku autobusowego, Rosalyn ze Skłóconych z życiem, Sugar Kane z Pół żartem, pół serio czy Dziewczyną z Góry ze Słomianego wdowca. Każda z tych ról pozostawi głębokie piętno na psychice Monroe. Będzie się ona miotać pomiędzy byciem Normą Jean, Marilyn Monroe a każdą z odegranych kiedyś ról. To rozdarcie, nadużywanie i uzależnienie od leków, krótkie i burzliwe romanse oraz chorobliwa chęć posiadania dziecka sprawią, że z zachwycającej i pogodnej Normy, stanie się upiorną, nieobecną i majaczącą Marilyn.
Blondynka to powieść, która od pierwszych stron chwyci czytelnika za serce. Autorka z niezwykłą wprawą kreśli portret kobiety, której osobowość to mozaika przeróżnych charakterów. Książka Joyce Carol Oates przypomina powieść gotycką. Upiorna i gęsta wręcz atmosfera narracji, szaleństwo najpierw matki Normy Jean, a potem samej Monroe, a także mroczna fabuła prywatnego, osnutego tajemnicą życia aktorki sprawiają, że Blondynkę czyta się z wypiekami na twarzy. Joyce Carol Oates w swojej książce stara się ukazać Normę Jean w sposób wiarygodny, a przy tym ludzki i prawdziwy. Nie wyśpiewuje peanów i pochwalnych pieśni na cześć Monroe. Pokazuje życie aktorki w taki sposób, w jaki prawdopodobnie ono wyglądało. Oczywiście wiele elementów i motywów jest w powieści umownych i symbolicznych, jednak w ogólnym rozrachunku Marilyn Monroe ukazana jest jako bogini piękna, którą pragnęło się dotykać, podziwiać i całować, a z którą życie i obcowanie na dłuższą metę stawało się najgorszym z możliwych koszmarów.
Mroczna powieść J. C. Oates zainspirowana nigdy nierozwiązaną sprawą autentycznego morderstwa. Rampike’owie przeżyli tragedię, kiedy jedyna siostra...
Książka opowiada historię Gillian, studentki żeńskiego collegeu, która wzięła udział w elitarnych warsztatach pisania poezji, prowadzonych przez charyzmatycznego...