Recenzja książki: Betelgeza

Recenzuje: Cyprian Miciński

Tytułowa Betelgeza to kolejna planeta, która stała się celem misji kolonizacyjnej ludzi. O ile w końcu przezwyciężono trudności związane z zasiedleniem Aldebarana (patrz pierwszy cykl Leo, zatytułowany Aldebaran) i rozwinął się on w dobrze prosperującą kolonię, o tyle wysłany na Betelgezę statek przepada bez śladu. Aby zbadać okoliczności jego zniknięcia, zorganizowana zostaje niewielka misja rozpoznawczo-ratunkowa. W jej skład wejdzie m.in. znana z pierwszego cyklu Kim Keller.

Minęło już sześć lat od ostatnich wydarzeń na Aldebaranie i wiele zmieniło się w życiu Kim. W końcu spełniła ona swoje marzenie o podróży na Ziemię, gdzie udało się jej ukończyć studia biologiczne, przygotowujące do pracy w instytucie zajmującym się badaniem Mantrissy. Właśnie ze względu na swoje doświadczenie i wykształcenie zostaje ona przydzielona do misji zwiadowczej, mającej odkryć przyczynę utraty łączności ze statkiem kolonizacyjnym wysłanym na Betelgezę. Z przyjemnością obserwować możemy kolejną przemianę, jaką przechodzi główna bohaterka. Z początku Kim jest całkowicie zagubiona, a jej działania są chaotyczne i nerwowe, jednak z czasem ocena sytuacji i podejmowane przez nią decyzje okazują się bardzo trafne i w rezultacie to na jej barkach spocznie ciężar ratowania wyprawy. Z niedoświadczonego, młodego badacza przeobrazi się Kim w dowódcę, który swoim autorytetem i decyzjami zyskuje posłuch i uznanie.

Misja z wielu względów będzie dużo trudniejsza niż pierwotnie zakładano. Z jednej strony wysłani ratownicy trafią na całkiem obcą planetę, pełną nieznanej roślinności i dziwnych, niezbadanych stworzeń. Z drugiej - niebezpieczni okażą się wojskowi, którzy przeżyli awarię pierwszego statku kolonizacyjnego. Stworzyli oni z części pozostałych przy życiu rozbitków swego rodzaju minidyktaturę, usprawiedliwiając jej istnienie trudnymi warunkami życia na Betelgezie. W tym quasi-państwie rola kobiet zostaje ograniczona do rodzenia i wychowywania dzieci. Niestety, nie będą one miały wpływu na wybór partnera w organizowanych przez żołnierzy tzw. miłosnych nocach. Reszta ludzi pod wodzą doktor Leily Nakad utworzy osobną grupę, starając się zachować normy i zasady, jakimi kierowali się na Ziemi. Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o doskonałym zmyśle socjologicznym autora, który można było już zaobserwować przy poprzedniej serii. Świat Betelgezy jest tak naprawdę tylko tłem do ukazania głównego bohatera komiksu, którym jest człowiek. Leo niczym w eksperymencie rodem z psychologii społecznej umieszcza grupę ludzi w odizolowaniu i obserwuje, jak poradzą sobie oni w trudnych warunkach.

Jednak najważniejszy spór pomiędzy dwoma grupami kolonistów uwięzionymi na Betelgezie dotyczy dalszych losów misji kolonizacyjnej na tej planecie. Prawo ONZ o podboju kosmosu zabrania zasiedlania planet, na których znajdują się istoty obdarzone wyższą inteligencją. Część Ziemian pod wodzą dr Nakad uzna za takie miejscowe Jumy. Większość jednak będzie widzieć w nich tylko prymitywne stwory, przypominające małpy. Stawką konfliktu są wielomilionowe nakłady prywatnych korporacji i inwestorów, którzy sfinansowali wyprawę, licząc na bogactwa naturalne planety. Wielkie interesy przeplatają się z ambicjami pojedynczych ludzi, a wszystko potęgują spartańskie warunki życia na Betelgezie.

Kolejnym ważnym wątkiem komiksu jest tajemnicze stworzenie, zwane Mantrissą. Ta dziwna morska istota, obdarzona niezwykłą inteligencją, po raz pierwszy pojawiła się na Aldebaranie. Kolejny przedstawiciel tego gatunku zamieszkuje także tę planetę, wywierając ogromny wpływ na jej funkcjonowanie. Czytelnikom pozostawiam odkrycie, jak się tam znalazła oraz jak oddziałuje ona na kolonizatorów. Leo rozpoczyna w tej serii tak wiele niezwykłych wątków, że spokojnie starczy ich, by zapełnić przynajmniej kolejne dwie serie, które być może powstają w zaciszu jego gabinetu…

Leo stworzył komiks science-fiction, ale uniknął wszystkich śmiesznostek, które zrażają tak wielu ludzi do tego gatunku. Obie historie - Aldebaran i Betelgeza są niezwykle mądre, a głównym ich bohaterem nie jest wcale Mantrissa czy niezwykłe stwory zamieszkujące obie planety, ale człowiek, rzucony w zupełnie obce dla siebie środowisko, gdzie musi skonfrontować siebie samego i wartości, jakie wyznaje, z trudnościami, jakich próżno szukać na całkowicie ujarzmionej przez człowieka Ziemi.

Kup książkę Betelgeza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Betelgeza
Książka
Betelgeza
Luiz Eduardo De Oliveira
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy