Życie lubi zaskakiwać część 1 - 7 sierpnia c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wybieg dla koni znajdował się na przeciwko ogromnego budynku ze stołówką. Stadnina była tuż obok.

-Tu jesteś, dziewczynko!- Agata i Ola znalazły Iwonę siedzącą na płocie przypominającym barierkę, który odgradazał wybieg dla koni.  Aparat miała przy oczach.

Iwona udała, że nie słyszy. Zeskoczyła na ziemię, zerwała kępkę trawy i znów usiadła na płocie.

-No malutki, chodź tu- zwróciła się do najbliżej stojącego konia. Wyciągnęła do niego rękę z trawą.

-Ma na imię Deni- powiedziała Agata.

Iwona nic nie odpowiedziała, tylko zagwizdała na czarnego ogiera. Deni podszedł powoli do Iwony, a ta z aparatem w jednej ręce nacykała kilka fotek. Chciała ująć łeb konia z bliska, żeby było widać jego oczy. Gdy koń zjadł to, co było na dłoni Iwony, wrócił z powrotem na poprzednie miejsce, by dalej wygryzać trawę. Iwona popatrzała niechętnie na lewą dłoń. Była cała obśliniona. „Paskudztwo” pomyślała. Musiała ją czymś wytrzeć. Ale czym? Husteczek przy sobie nie miała. Normalnie to zaraz by się zapytała dziewczyn czy mają jakąś, ale teraz nie pozwalała jej na to duma. Popatrzyła bezradnie dookoła, po czym niechętnie wytarła rękę o spodnie. „dobrze, że wzięłam kilka par. Nie będę musiała tyle prać”.

Agata próbowała powstrzymać się od śmiechu, widząc Iwonę wycierającą rękę o jeansy.

-Jak chcecie, to już dzisiaj możemy zacząć lekcje. Jest siedemnasta, kolacja dopiero o 19:00, więc zdążymy.

-Nie masz czasem uczyć dzieci?- Iwona nie wytrzymała, ale ton jej głosu nadal wskazywał, że jest zła. Przynajmniej starała się, żeby tak brzmiał.

-Dzieci uczę rano, po południu tylko sprzątam- wyjaśniła rozbawiona Agata- A że wy dzisiaj przyjechałyście, to mi dali wolne. Jutro za to będziecie pracować po południu ze mną.

-No to chodźmy- zdecydowała Ola.

-Najpierw pójdziemy do stajni. Wybierzemy konie, które są cierpliwe i nadają się dla was do nauki. Trzeba je osiodłać, a potem pójdziemy na wybieg się uczyć.

-Która pierwsza siada?- zapytała Agata, głaszcząc kasztanową klacz o imieniu Nina.

-Ja się boję- powiedziała Ola i zrobiła krok w tył. Pchnęła Iwonę do przodu- Ty siadaj, Iwona. Ja se najpierw popatrzę, a jak nabiorę pewności, to siądę na drugiego.

-Cykor- powiedziała Iwona do Oli. Odważnie podeszła do Niny.

-Oprzyj ręce na tułowiu. Mocno, nie bój się. Tak. Teraz włóż lewa nogę w strzemiono, podnieś się, przełóż prawą nogę i włóż w drugie strzemiono.

-Jeeest! Udało mi się!- zapiszczała cicho Iwona.

-Teraz twoja kolej- zwróciła się Agata do Oli.

-Wiesz, ja se chyba jeszcze popatrzę- powiedziała wymijająco.

-Nie ma się czego bać. Come on!

-Nie, nie. Ja najpierw zrobię trochę zdjęć Iwonce, żeby mieć co pokazać na swojej stronie. A jest takie piękne światło, że grzech dla fotografa nie skorzystać z okaji, by zrobić parę ładnych ujęć.

-Jak chcesz- odpuściła Agata i wróciła do Iwony.

Ola oddaliła się trochę od dziewczyn, żeby niepotrzebnie nie zawadzać. Koń to duże zwierzę dla niej, a ona od dziecka boiła się dużych zwierząt. Zwykły owczarek niemiecki nawet łagodny to dla niej wyzwanie, a co dopiero koń. Potrzebowała trochę czasu, żeby się oswoić. Potem będzie już z górki.

-First lesson?- Ola podskoczyła wystraszona. Odwróciła się i zobaczyła podchodzącego do inej Thoma.

-Oh, yes- Ola uśmiechnęła się z ulgą.

-Dlaczego ty nie jeździsz?- zapytał Thom*

* rozmowy toczone w języku angielskim będą zapisane po polsku

-Muszę się trochę oswoić. Boję się, że spadnę- powiedziałą szczerze- Poza tym chciałam zrobić kilka ładnych ujęć. Jest teraz świetne światło, które po prostu muszę wykorzystać.

-Mogę zobaczyć?-Thom wskazał na aparat.

-Jasne, proszę.

Na fotografiach Thom zobaczył Iwonę wsiadającą na Ninę, potem siedzącą już na niej i głaszczącą jej gładką sierść, a na końcu wyprostowaną dziewczynę na idącej stępem klaczy, prowadzone przez Agatę.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16