Zabij albo zakochaj
Było to wczesnym rankiem w małej kafejce w przepięknym Londynie,John umówił się jak to robił od pewnego czasu z piękną Elizabeth,zjedli razem kolację,pogadali o sprawach które dzieją się na co dzień,lecz dzisiejszy dzień miał być inny różnić się trochę.Elizabeth była dziś smutna,nie cieszyło jej praktycznie nic,John spytał się Elizabeth:
-Hej,czy wszystko w porządku-zapytał John trzymając ją za rękę
Elizabeth obróciła głowę patrząc się na nadjeżdżające samochody i powiedziała:
-Nic się nie stało po prostu źle się czuję może chodźmy już stąd
John nie chcąc prowokować jej wyszedł z nią na miasto nagle z uliczki obok wyszedł szalony mężczyzna z nożem i rzuciwszy się na Elizabeth zadźgał ją nożem odpychając Johna który stracił przytomność.Gdy się obudził Londyn wydawał mu się inny,pusty,nie było już samochodów,ludzi,dzieci które ganiały za marzeniami,był tylko on.John wstał i nie widząc Elizabeth zaczął rozpaczliwie ją wołać i szukać,niestety okazało się to pechowe gdyż jej nigdzie nie było.Bohater postanowił udać się na komisariat policji.Gdy wszedł do środka nie zastał nikogo tylko poprzewracane biurka,rozwalone komputery i nic więcej.John postanowił przeszukać komisariat lecz znów nikogo nie znalazł,nagle na ulicy rozległ się potężny wybuch,John wyszedł pośpiesznie z komisariatu i jego oczom ukazał się ogromny okręt kosmiczny który wsysał i rozwalał wszystkie budynki jakie stały mu na drodze.John uciekał lecz na darmo nagle tajemnicza postać która ukazała się przed nim uderzyła go i John ponownie stracił przytomność.Gdy się obudził zobaczył że znalazł się w więziennej celi a w niej słychać było płacz,krzyk,strach i krew płynącą w jego celi.John zaczął walić w drzwi celi chcąc się dowiedzieć dlaczego tu jest.Drzwi otwarły się a jego oczom ukazał się człowiek z maską na głowie który powiedział do niego:
-Jesteś zatrzymany i zostaniesz na zawsze na naszej planecie,postaramy się zniszczyć wszystko co ludzkie na waszej planecie,ta kobieta która była z tobą nie żyje a jej ciało jest tu w naszym laboratorium gdzie stworzymy klon który zdoła zrobić wszystko by wasza kultura,obyczaje i tradycja zdechły jak najszybciej.Teraz chodź robota na ciebie czeka.
John bał się odezwać był zbyt przestraszony,posłusznie udał się za tajemniczym mężczyzną do pracy.Po 5 minutach znaleźli się w kopalni gdzie wraz z innymi ludźmi miał wydobywać szmaragdy.