Wodnik Szuwarek

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

w otwór i wycelowałem ze straszaka.
- Pokaż się skurwysynu albo będzie z tobą krucho!
W oświetlony obszar wpełzła przypominająca żabę istota. Do pasa zanurzona była w gównach.
- Teraz mi wierzysz? – spytała.
Normalnie mi mowę odjęło. Kurwa! Pierwszy raz w życiu widziałem prawdziwego wodnika. Mimo szoku, postanowiłem zagrać twardo.
-Spierdalaj z mojego przybytku, albo cię podziurawię jak sito! – wrzasnąłem starając się, by brzmiało to przekonująco i groźnie.
Wodnik rozłożył tylko bezradnie błoniaste ręce i załkał.
- Słuchaj, źle to zaczęliśmy. Pewnie powinienem zapytać o pozwolenie, zanim tutaj zamieszkałem, ale te gnoje z urzędu miasta wysuszyły moją sadzawkę! I gdzie ja miałem pójść? We wsi żadnego stawu już nie ma, wszystkie bagna jakie były w pobliżu osuszono… A ja bez wilgoci umrę. Mieszkanie w szambie i tak uwłaszcza mojej godności, ale co miałem począć? No sam powiedz, jest sprawiedliwość na tym świecie?
Szkoda mi się zrobiło biedaka, bo jakby na to nie patrzeć, to bez domu pozostał. Ale w szambie mieszkać nie mógł, zwłaszcza, że inni domownicy mogliby różnie na niego zareagować. Szczęście, że wracali dopiero za tydzień, więc miałem trochę czasu, co by wykombinować jak nieszczęśnikowi pomóc.
- Zaczekaj tutaj, a ja postaram się coś zaradzić na twoja niedolę. – powiedziałem i pobiegłem zajrzeć do książki telefonicznej.
Po długich poszukiwaniach znalazłem numer wuja Zygfryda, który posiadał kilka stawów hodowlanych. Biedny wuj borykał się z wieloma problemami, typu rybacy po kryjomu łowiący na jego terenach, oraz notorycznie zanieczyszczająca zbiorniki konkurencja. Rozmowa była krótka. Kochany stryjaszek od razu przystał na moją propozycję, a nawet zgodził się przysłać specjalny wannowóz, którym przetransportował Szuwarka do jego nowego domu.
Teraz, gdy czytam w gazecie, że jakiś pracownik wujowej konkurencji lub nieostrożny rybak zaginęli w okolicy stawów należących do Zygfish sp. Z o. o. a ciał nie odnaleziono, uśmiecham się pod nosem i wspominam moje spotkanie z jakże niezwykłym stworem, jakim był Wodnik Szuwarek.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52