wiosna
liść spada z gałązki uderza o trawę
krzyk małego dziecka słychać gdzieś w oddali
echo wczorajszych rozmów zostało w wąwozie
a ja otwieram okno i szukam ciszy Koniec dnia, a tyle chwil już za nami, spoglądamy za siebie, a tam ciemno jeszcze dobrze słonce nie skryło się za horyzontem jeszcze dobrze księżyc nie odwiedził swoich stron spoglądamy przed siebie i znowu ciemno, malarz losu zapomniał o farbach, kolory tęczy czekają na deszcz, jak wkroczyć w tą ciszy krainę, jak tworzyć , czy tworzyć jest sens ..