Upiór w operze- ROZDZIAŁ 16

Autor: naina93
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ROZDZIAŁ 16

- Co się stało?
- Najmocniej przepraszam. Moje zachowanie było niedopuszczalne.
Łzy Eryka momentalnie wyschły.
- Proszę mi wybaczyć ten skandalicznie bliski kontakt.
- Ale...
- Proszę nic nie mówić.
Laura nie wiedziała, co powiedzieć. Mężczyzna zaskoczył ją taką nagłą zmianą zachowania.
- Proszę mi pomóc wstać. Chciałabym usiąść przy stole.
Eryk pomógł jej stanąć na nogi.
- Dziękuję. Dalej pójdę sama.
Dziewczyna wyprostowała się dumnie. Niestety kilka kroków dalej zakręciło się jej w głowie i utraciła równowagę. Osunęła się wprost w ramiona Eryka. Teraz to ona tuliła się do jego piersi, ale nic na to nie mogła poradzić.
- Lauro, słyszy mnie pani?
- Co? Przepraszam, zamroczyło mnie trochę.
- Proszę mnie objąć, pomogę pani.
Panna Lovemour posłusznie wypełniła polecenie. Gdy siedziała już przy stole, Eryk zniknął gdzieś i wrócił z kieliszkiem jakiegoś płynu.
- Proszę to wypić. Po tym powinna się pani poczuć trochę lepiej... Powinienem zorganizować dla pani jakieś posłanie na dzisiejszą noc.
- Jak to? To ja tu zostaję?
- Chyba nie myśli pani, że pozwolę tak po prostu wyjść stąd w tym stanie. Jak niby chce pani wrócić do domu, skoro nie zdołała nawet dojść do stołu?
- Faktycznie nie czuję się najlepiej, ale nie mogę tu zostać. Co powie moja mama?
Eryk wydawał się już jej nie słuchać.
- Może sypialnia w stylu Ludwika Filipa nie jest aż tak zniszczona. Nie wchodziłem tam odkąd Christine mnie opuściła. Pójdę sprawdzić, w jakim jest stanie. Proszę tu poczekać. Gdzie ja podziałem klucze...
Mężczyzna wyszedł.
- Nigdzie się nie wybieram- wymamrotała Laura. - No bo niby jak?
Grotę wypełnił głos Eryka.
- Sprzątanie zajmie co najmniej godzinę. Zastanawiam się tylko, co mam z panią zrobić do tej pory.
- Może pomogę sprzątać...
- Chyba straciła pani rozum! To absolutnie wykluczone.
- Więc proszę udostępnić mi jakiś instrument inny niż organy. To mnie zajmie na bardzo długo.
- Mam stare pianino. O tam!
Eryk wskazał duży mebel przykryty prześcieradłem. Stały na nim świeczniki i leżały książki. Lamorte podszedł do niego i zdjął wszystko z instrumentu. W powietrze wzbiły się tumany kurzu.
- Trzeba je nastroić... Chwileczkę... Gotowe!
Mężczyzna zbliżył się do dziewczyny i pomógł jej dotrzeć do pianina.
- Jest pani pewna, że mogę ją zostawić tu na tak długo samą?
- Tak. Jeśli będzie coś się działo, pan na pewno się o tym dowie.
Laura zaczęła grać, gdy Eryk miał już wyjść. Nagle zastygł przy drzwiach.
- Ta melodia.... Skąd to znasz?

- Ojciec mnie jej nauczył, to była pierwsza melodia, jaką potrafiłam zagrać. Zna ją pan?
- Czy znam? Ja ją stworzyłem.

Panna Lovemour nie kryła zaskoczenia, a Lamorte popadł w zadumę.
- Teraz wszystko się zgadza... Czy ten mężczyzna z pani medalika to pani ojciec?
- Tak, dlaczego pa...
- Charles?

Laura przytaknęła.
- No tak! Jak mogłem tego wcześniej nie skojarzyć? Mały Charles, syn starego Trefleou!
- Co?! Żartuje pan!
- Ani mi się śni. Twój ojciec jest synem stróża. Nie wiedziałaś o tym?
- Ale nazwisko...
- Ma po matce.
- Ale skąd mój tata znał tę melodię?
- A myślisz, że gdzie się nauczył grać na skrzypcach? Tego nie mógł zrobić sam.
- Więc to pan...
- Tak. A teraz pozwoli pani, że się oddalę. Sypialnia czeka.
Laura skinęła i Eryk opuścił pomieszczenie, który chwilę później wypełniła muzyka tak anielska jak jej twórczyni. Dziewczyna bowiem zaczęła grać swoje własne melodie.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
naina93
Użytkownik - naina93

O sobie samym: Jestem ogromną fanką "Upiora w Operze" w każdej postaci. Ludzie mówią,że mam talent do rysowania i pisania. To drugie możecie sprawdzić sami, ponieważ umieściłam tu mój fanfic pt. "Upiór w operze". Moim wielkim marzeniem jest wyjazd do Indii i odwiedziny w Operze Garnier.
Ostatnio widziany: 2012-07-01 16:38:43