Twój chory psychicznie ojciec
czasem mógłbyś mnie zostawić albo zabić - złu gorzałem . Ty jako materia niczym sen gdy stoisz blisko mnie a ja łamie wszelkie konwenanse i bariery narzucane memu sercu . Twój chory psychicznie ojciec zaprowadza nas w ten świat , gdy w kuchennej oprawie rozpruwa sobie ciało, a czerwień płynie i płynie aż dociera do naszych bosych stup .Ja nie czuje zbyt wiele lecz Ciebie owszem , gdy jesteś zbliżony i oddalony . Czekam na przestanku z kapturem na głowie i noc mnie obejmuję i noc mnie przeraża, znów będziemy tłuc szklanki i butelki biegając jak dzieci i tuląc się do znaku stop .Pamiętam pijaną twą matkę gdy prawie naga liczyła krople upadające z kranu na zimne podłogi stany i gdy jej zabrakło ty je liczyłeś i gdy ciebie zabrakło ja je liczyłem ...... kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ..kap , kap ,kap .... kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ..kap , kap ,kap .... kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ..kap , kap ,kap .. kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ..kap , kap ,kap ... kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap ...kap , kap ,kap .kap , kap ,kap ..kap , kap ,kap ..