Twinning Część 5 OSTATNIA
— Hestia! Cisza! — przerwał zdecydowanym tonem Piotr wywody swojej wirtualnej gospodyni.
— Dobra, jak chcesz! A co ona tu robi?
Piotr uśmiechnął się, szczerząc zęby i odpowiedział wesołym tonem.
— Iwona zostaje u nas na stałe. Od tej pory będzie tutaj mieszkać. Postanowiliśmy do siebie wrócić i wszystko zacząć od początku.
Hestia pogratulowała im i już zamierzała zaśpiewać po angielsku utwór z repertuaru Marilyn Monroe, ale oboje byli na to zbyt zmęczeni. Nowicki wpadł za to na inny pomysł.
— Powinniśmy to jakoś uczcić — powiedział, zacierając ręce i wyjął z szafki dwa kieliszki.
— Tylko nie to… — powiedziała z lękiem w głosie Iwona.
— Bez obaw. Dla ciebie szampan, dla mnie woda mineralna.
Wznieśli toast i zjedli kolację. Następną godzinę Piotr Nowicki spędził w objęciach żony. Wybiła północ, kiedy oboje leżeli w łóżku. Zawsze przezorna Iwona dodała ukradkiem do posiłku swojego męża środki nasenne, nie chcąc żeby ten usłyszał wiadomość. Na zegarze wybiła dwunasta w nocy i dziewczyna pocałowała Piotra w odsłonięte czoło.
Z głośnika przytomna Hekate usłyszała swój własny głos:
— Piotr, tu ja, Iwona. Wyszłam dzisiaj od ciebie z bólem w sercu, ale nie miałam wyboru. Zapewne dziś mój ojciec wyśle cię do Wrocławia, gdzie z nadzieją będę na ciebie czekała. Zrobiłam coś, czego będę żałowała do końca życia. Ale zrobiłam to z miłości do ciebie. Boże! Tyle rzeczy może pójść nie tak! Piotr, ja… cię z klonowałam. Jeśli coś, poszło nie tak, a ty wrócisz, wtedy ja nie będę ci mogła spojrzeć w twarz. Tyle razy widziałeś moje pogardliwe spojrzenie, ale nie zniosłabym sytuacji, gdybyś to ty spojrzał na mnie takim wzrokiem. Dlatego, jeśli mój plan zawiedzie to odbiorę sobie życie. Mam dość własnych rodziców i patrzenia jak się męczysz. Wysłałam ci tą wiadomość, mając nadzieję, że spróbujesz mnie od tego odwieść. Zrozum, ta operacja była moją… nie, naszą ostatnią deską ratunku. Tak chciałabym być przy tobie, kiedy będziesz odsłuchiwać tą wiadomość. Wszystko w rękach Boga. Mówię ci to być może ostatni raz. Kocham cię. Iwona.
Treść nagrania dobiegła końca. Iwona poczuła ulgę i spojrzała na śpiącą i niczego nie świadomą twarz Piotra.
— Hestio. Wykasuj wiadomość.
Hestia zaś odpowiedziała prawie szeptem.
— Zrozumiałam. Wiadomość poszła właśnie do kosza. Miłych snów.
— Hestio?
— Słucham.
— Przejdź w stan czuwania.
— Wiedziałam — rzekła zrezygnowana SI i wyłączyła podgląd.
Mężczyzna leżący obok niej przekręcił się na drugą stronę. Ona zaś przytuliła się do jego szerokich pleców i zamknęła powieki. Minutę później również zasnęła, śpiąc spokojnie po raz pierwszy od wielu lat.