Trzecia strona lustra
Tam, gdzie... zawsze
Budzi się
ospale ten czy inny
z poranków
A
Obrazy świadomości
niechciane znikają
o brzasku
I
Rozmyte łzami
kroplami rosy smutku- bezsilności malowane
na bezkresach
Oraz
Już ostatnich
mglistych mroku szelest cieni
w oddźwiękach
Tylko
Jakiś błysk
nikła (bez)nadziei wspomnień przestrzeń
spoza czasu
Jedynie
Błąkający krzyk
niemy świadek pamięci zaklęty
pomiędzy światami.
Tutaj, teraz … nigdy
...niczego nie wołając...
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora