tragiczne Rozstanie
Mała kawiarenka o nazwie "La costa" była pełna ludzi.Marta i Janek uwielbiali tam chodzć i smakować pyszne dania jakie tam serwowali.Janek siedział jakiś dziwny,chciał coś Marcie powiedzieć jednak ona ciągle mu przerywała nie dając prawa do słowa.
-Posłuchaj mnie,posłuchaj........-Wykrzyknął już zniecierpliwiony i zdenerwowany.Ludzie z wszystkich stron patrzeli na Janka.
-Dobrze.Ok,Ok.-powiedziała i zamilkłą.
-Chciałem ci to powiedzieć od paru tygodni.-Zaczął
-Ale co,że wreszcie wyjedziemy do Hiszpanii,to wspaniale.Wreszcie dostałeś ten urlop.Podeszłą do niego i go pocałowała.Ludzie byli oczarowani i skupieni na tej parze.
-Nie to chciałem ci powiedzieć.Ja...Ja....-zająkał się.Przerwali muzykanci którzy właśnie weszli po schodkach.Janek zdenerwowany był do piątej potęgi.Chciał wreszcie zakończyć ten związek,lecz hałąs mu przeszkadzał.Kelner przyniósł wcześniej zamówione dania.
-Proszę bardzo.Życzę smacznego.Janek zbliżył się do Marty,
-Musimy porozmawiać,chodź przejdziemy się.
-Dobrze.-Odpowiedziała.Wyszli z pięknej resteuracji położonej niedaleko plaży.Doszli do tabliczki z napisem "powiedz jej".Nikt nie wiedział czemu ją tu przymocowali ale stała tu dość długo.Niektórzy nawet się tu zaręczali albo mówili ważne żeczy.
-Ja chciałem z tobą zerwać.Chciałem już dosyć długo.Teraz wiem że cię już nie kocham,i chyba nigdy nie kochałem.Przepraszam cię .-Powiedział to ze łzami w oczach.Marcie się ukazały dopiero wtedy gdy już odszedł za horyzontem.
-Niee,wracaj do mnie,wracaj!-Krzyknęła utopiona w płaczu.Byłą rozżalona i czuła że świat jej się zawali.Patrzała na wzburzone morze.W pewnej chwili zdesperowana pobiegła w jego stronę i zabrały ją ogromne fale wzburzonego trochę upiornego morza.Nie umiała pływać,utopiła się po paru minutach.