Tajemnica Melanie cz.7

Autor: niia11
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wokół moich oczu znajdowało się kilkanaście różnych rozmiarów gwiazdek, które iskrzyły się gdy padało na nie światło. Oczy zrobiły się jakby trochę większe, rzęsy pociemniały, podkreślając kolor moich oczu.  Moja opalona skóra była idealnie gładka, włosy urosły i układały się w fale. Uszy, miałam tak samo wydłużone jak inni, a wewnątrz każdej dłoni znajdowały się duże gwiazdy, z jasnym wnętrzem, co kontrastowało z moją opaloną skóra.

Odwróciłam się w stronę Moe, na jego twarzy istniał szeroki uśmiech. Przyglądał mi się z zaciekawieniem i fascynacją. Jakby pierwszy raz w życiu widział takią dziwną rzecz, która stała się z ludzkim ciałem.

Po chwili ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę – Powiedział Moe. Do pokoju weszła kobieta, z białym berecikiem na głowie, czerwoną suknią przewiązaną fartuchem. W rękach trzymała kremową długą suknie i białe buty. Położyła ubranie na fotelu, skłoniła się i wyszła, a za nią Moe zostawiając mnie samą.

Przetarłam oczy i otworzyłam je z powrotem, to nie był sen ja tu nadal byłam. Czułam się jak w siódmym niebie, nigdy nie sądziłam że spotka mnie cos tak ciekawego i nierealnego. To było fantastyczne!

Zaczęłam rozglądać się ponownie po pokoju, po prawej stronie łóżka były białe drzwi, lekko uchylone. Ruszyłam w tamtą stronę. Wewnątrz znajdowała się wielka łazienka, biała i lśniąca. Podłoga była z trawy, w niektórych miejscach rosły drobne kwiatki. Przez okna wpadały promienie oświetlając całą łazienkę tak, że się iskrzyła.

Wielka wanna, poobkładana drobnymi muszelkami. W prawym rogu toaletka, szafki stały na pnączach, z wyrastającymi z niej listkami, które się lekko poruszały. Umywalka, miała przyczepionych do siebie kilka rozgwiazd, a lustro było olbrzymie, a w nim, po bokach znajdowało się kilka gałęzi, na których siedziały różnego rodzaju ptaszki, patrząc się na mnie i kierując główki w moją stronę, świergocząc coś pod nosem.

Wyszłam z łazienki, z uśmiechem na twarzy. Moją uwagę przykuła ponownie sukienka, przyniesiona przez gosposię. Wzięłam ją do ręki, była delikatna, gładka i połyskiwała. Zaniosłam ją za parawan i ubrałam. Następnie stanęłam przed lustrem. Sukienka idealnie przylegała do ciała, od bioder lekko się rozszerzała, aż do kolan, gdzie się kończyła. Nad biustem, musiałam wzmocnić węzeł, by nie zsunęła się ze mnie. Potem założyłam buty i stanęłam ponownie przed zwierciadłem. Podobałam się sobie w tym ubraniu, w niej dostrzegłam ile zmian we mnie zaszło. Oprócz tych wcześniejszych, które dostrzegłam, w niektórych miejscach mojego ciała znajdowały się drobne, złote gwiazdki.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
niia11
Użytkownik - niia11

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2022-10-24 15:42:49