Świat Kevina cz. 1

Autor: Sagittarius
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ć do ofiar spektaklu. Potrzeba poczucia sprawiedliwości i bezpieczeństwa była zaspokajana w każdy piątek, kiedy to najczęściej pozbawiano życia dwóch skazanych- reklamodawcy mydełek do pielęgnacji intymnej i producenci past do butów nie mogli się wręcz dopchać do czasu antenowego. Swoją wyreżyserowaną oprawę miało też ostatnie słowo skazańca, wygłaszane zawsze przed ostatecznym zakończeniem odcinka, a skandale rzecz jasna były wpisane w scenariusz. Szczególnie w pamięci widzów utkwił obleśny morderca małżeństwa staruszków, którego skazano na śmierć poprzez ścięcie toporem- jego ostatnie słowa brzmiały, iż pragnąłby na koniec zaznać seksu oralnego z młodą kobietą, co nie zostało rzecz jasna spełnione. Były też sytuacje, gdy skazańcy chcieli zamanifestować wstręt wobec systemu społecznego lub, co gorsza politycznego, co w porę udawało się zastąpić blokiem reklam. Program z czasem zaczął się jednak nudzić widzom, przez co producenci wpadli na pomysł, aby stworzyć właśnie program o ludziach, którzy byli nieuleczalnie chorzy i chcieli godnie opuścić ten świat. Publika najwyraźniej domagała się wzruszeń po serii z egzekucjami na żywo i należało to zapotrzebowanie natychmiast zaspokoić. Z początku nie było zbyt wielu chętnych, którzy chcieliby zejść przed kamerami, z czasem jednak duże honoraria dla rodzin poskutkowały i program mógł ruszyć pełną parą. Zdarzały się drobne skandale, którymi żywić się potem mogły największe dzienniki bulwarowe- zdarzyło się bowiem, że wnuczek zgłosił nieuleczalnie chorą babcię, gdyż chciał za honorarium zakupić sobie motocykl- problem polegał jednak na tym, że babcia nie miała zamiaru schodzić z tego świata drogą nienaturalną, jako osoba wierząca uważała, że tylko Bóg może ją odwołać z tego łez padołu. Niestety, nie mogła tego zbyt dosadnie zamanifestować, gdyż była trwale sparaliżowana i nie mówiła, co pozwoliło wnuczkowi doprowadzić całą sprawę do szczęśliwego dla siebie końca. Takie skandale zwiększały nakłady dzienników a i program zyskiwał na popularności- z dzisiejszym choćby dniem- świat ten w pokoju opuścić miał pewien czterdziestolatek, wielki miłośnik seksu, który wskutek poważnego wypadku nie mógł już poruszać członkami. Z czasem stracił nadzieję na wyleczenie a życie bez przyjemności cielesnych wydawało mu się całkiem puste i nudne, pieniądze z honorarium miały być przekazane na alimenty dla jego kilku dzieci, gdyż sąd już ponaglał go kilkakrotnie. Kevin jednak nie przepadał za telewizją- od czasu do czasu śmieszyły go jeszcze teleturnieje, gdzie ludzie zrobiliby niemal wszystko by stać się gwiazdą choćby jednego wieczoru a nie potrafili odróżnić Napoleona od Napoleonki. Kevin lubił od dziecka teleturnieje wiedzowe, ale tych było coraz mniej, gdyż cieszyły się coraz mniejszą popularnością na rzecz różnego rodzaju reality show. W pewnej telewizji swoje zaszczytne miejsce posiadali dwaj wielcy aktorzy i klasycy reality show- niejaki Gulczas i Klaudiusz- obaj już w mocno podeszłym wieku wspominali czasy swojej świetności i jeszcze od czasu do czasu pojawiali się gościnnie w obecnych programach tego typu. Kevin jednak wolał jednak popatrzeć na wieczorne miasto, które właśnie budziło się do nocnego życia. Koniec części pierwszej

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Sagittarius
Użytkownik - Sagittarius

O sobie samym:
Ostatnio widziany: