Stonoga i gilotyna

Autor: KapitanJoanna
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Zostaniesz zgilotynowana- przerwał jej Pan Biedronek.

-Uuu… Masz przerypane! Jaki żal!- wrzasnęła dżdżownica.

-Jak to?! Zgilotynowana?!- krzyknęła przerażona.

-Nie czaisz?- zdziwiła się jej najlepsza przyjaciółka.

-Rozumiem, tylko jeszcze to do mnie nie dotarło- szepnęła.

-Egzekucja będzie za tydzień- odparł Pan Biedronek.

Następne siedem dni stonoga spędziła na spisaniu testamentu- musiała zadbać o to, by jej perskie dywany trafiły w odpowiednie ręce. Rozmawiała też z przyjaciółmi, dzwoniła do dalekiej rodziny i objadała się ptasim mleczkiem.

W końcu nadszedł dzień egzekucji. Zebrali się wszyscy mieszkańcy Kropek Małych, by oglądać niecodzienne widowisko. Na środku ustawiono gilotynę, identyczną jak ta u ludzi, tyle, że znacznie mniejsza.

-Ale zwałowa! Zarąbista ta gilotyna- krzyknęła dżdżownica, co było świetnie słyszalne w idealnej ciszy.

Stonoga weszła na podwyższenie i położyła głowę w odpowiednim miejscu. Nie widziała, kto był katem. Ktoś wygłosił krótką mowę, o tym, za co została skazana.

-Twoje ostatnie słowa?- zapytał.

-Czuję się bardzo zdruzgotana- powiedziała gorzko.

-Pzdr!- wrzasnęła dżdżownica. Po chwili kat odczepił linkę i ostrze z cichym świstem opadło.

         Tak swoją historię zakończył niewinna stonoga. Wkrótce kara śmierci rozprzestrzeniła się wśród innych miasteczek, co znacznie zmniejszyło populację owadów. Ludzie myśleli, że to przez ich środki owadobójcze, tak samo, jak myśleli, że slang młodzieżowy jest ich wymysłem, a nie dżdżownicy.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KapitanJoanna
Użytkownik - KapitanJoanna

O sobie samym: Mam 14 lat. Jestem maniaczką gwiezdnych wojen, RMS Titanica i wielu innych rzeczy^^
Ostatnio widziany: 2009-12-26 13:27:41