splątane serca...cz 4
- Idę się spakować i jadę po Pina.- uśmiechnęła się, odwróciła i pomknęła na górę.
- Czy ja dobrze słyszałam, że Kinga już nas opuszcza? Myślałam ,że zostanie dłużej.
- Jedzie w końcu zaznać szczęścia…ale ciii
- W takim razie niech jedzie.- Basia uśmiechnęła się do Zdzisia a ten objął ją i pocałował bardzo czule.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora