Skrzypce Sebastiana
ażne figle.
- I ciągle słyszę tę samą piosenkę.
- Piosenka akurat jest autentyczna. To przebój ostatnich dni. Jadę do pracy – grają. Wchodzę do dyżurki – to samo. Idę na stołówkę - znów słyszę. Wszyscy ją lubią a ja mam jej dosyć. Ale to minie, pośpiewają i zapomną.
Dobrze jest pamiętać.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora