Silver River cz.1

                                                           
           4              

 Szybko dojechał do położonej na samym końcu miasteczka farmy Toma Johnsona. Silver River charakteryzowało to, że mimo iż znajdowało się tu tylko 66 domów to jednak miasteczko, ze względu na pola uprawne zajmowało naprawdę spory obszar. Kiedy dziesięcioletni Chevrolet Grega wjechał na podjazd Johnsonów, żona Toma, Berta wyszła z domu.
- Dzień dobry Greg Tom i Kevin zaraz będą gotowi jeszcze się szykują
- Nie szkodzi pani Johnson zaczekam
- Proszę wejdź do domu mam ciasto
- Nie dziękuję nie jestem głodny, ale rzeczywiście nie ma chyba sensu tu czekać
- Mówiłam od razu! Wskakuj do domu
    Grega od zaginięcia Willa prześladuje jedna obsesja. Czeka tylko kto zapyta go o syna, rozważając wejście do środka przy krótkiej rozmowie z Bertą zastanawiał się czy ktoś w środku spyta go o syna. W końcu uznał, że to nie uniknione i zdecydował się wejść
- Hej Greg usiądź mamy jeszcze trochę czasu – Greg dostrzegł w słowach Toma lekką nutkę ironii choć sam nie wiedział dlaczego nagle przez głowę przeleciała mu myśl, którą chciał wykrzyczeć – Po co mamy iść żeby zbierać zwłoki z pola? - w ostatniej chwili się jednak