Rycerz i Żaba

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Pamiętał dobrze jak ojciec opowiadał mu tę historię. Nikt nie wiedział ile jest w niej prawdy, tak samo jak nikt nie znał położenia zamku. Zamku straszliwego czarnoksiężnika Magmorta, który przed wieloma stuleciami nawiedził największe królestwo świata - Teutonię.  Magmort porwał piękną księżniczkę Calabrese i uwięził ją w swojej ukrytej twierdzy, obdarzając nieśmiertelnością i zmuszając, by czekała na swego wybawcę, który zostanie jej mężem i przywróci świetność upadającemu państwu. Setki młodych rycerzy i śmiałków wędrowało po świecie w poszukiwaniu twierdzy czarnoksiężnika, z narażeniem życia i zdrowia próbując odbić damę. Jednak nikomu nie udało się  ustalić choćby położenia cytadeli. On tego dokonał. Przez wiele lat Sir Mirand De Pompatunia przemierzał świat na swym karym rumaku Dionizosie, penetrując najróżniejsze zakątki globu. Przebył ziemię wzdłuż i wszerz, walczył na odległych lądach, z ludźmi mającymi czarną skórę i nie znającymi żelaza. Uciekał przed strasznymi bestiami, na widok których jego towarzysze sami wbijali sobie ostrza w brzuch, lub skakali ze skarp. Błyszczącą niegdyś zbroję Miranda pokryła gruba warstwa rdzy, przeżerającej ją w kilku miejscach na wylot. Przy każdym, najmniejszym nawet ruchu skrzypiała i trzeszczała. Miecz, będący swego czasy postrachem wrogów, spoczywał w styranej pochwie wyszczerbiony i nadpęknięty przy rękojeści. Wiek i podróże w najróżniejszych warunkach odcisnęły też piętno na samym szlachcicu. Twarz śmiałka była opalona niemalże na brąz i poorana siecią zmarszczek, oraz naznaczona wieloma bliznami. Kilkudniowy, kruczoczarny niegdyś zarost miał dziś kolor szronu pokrywającego trawę w mroźny, jesienny poranek. De Pompatunia był stary. Ciągle jednak tliła się w jego sercu iskierka nadziei, że oto dotarł do upragnionego celu. Lata tułaczki, wyrzeczeń, walki, wszystko to było nie ważne. Teraz liczyło się jedno. Cytadela. I księżniczka. W legendach, w których Bóg jeden wie ile jest prawdy, pojawiała się wzmianka o powrocie do młodości, o silnym zaklęciu, które sprawi, że ten, kto uratuje księżniczkę, wróci do wieku młodzieńczego, będzie miał tyle wiosen, co dama którą wyratował. I tą nadzieją żył rycerz.
- Boże, dopomóż! - rzekł w duchu i ruszył krętą ścieżką w dół zbocza.
Koń choć też już nie młody, nadal potrafił utrzymać zadziwiająco dobre tempo i w niedługim czasie znaleźli się na dnie niewielkiej kotlinki. W oddali majaczyła stara twierdza. Ileż trudów i niebezpieczeństw musiał pokonać Mirand by tutaj dotrzeć. Pognał w kierunku budowli. Kopyta Dionizosa tłukły w kamienne podłoże, gdy galopował szaleńczo.
- Prrrrr!!! - wrzasnął De Pompatunia i zatrzymał rumaka.
Zobaczył przed sobą zawalony most, rozciągnięty niegdyś nad głęboką przepaścią. Przepaść pozostała, most jednak przegrał walkę z czasem. Cóż mu pozostało? Zsiadł z konia, zrzucił z siebie ciężki pancerz i jął schodzić po zboczu, chwytając się kurczowo wystających kamieni. Gdy był w połowie drogi dostał zadyszki, a ból mięśni był nie do wytrzymania.
- Nie masz już dwudziestu lat... - pomyślał
Odpoczął i ruszył dalej. Gdy dotarł wreszcie na dół, podjął walkę z drugą ścianą, tym razem jego celem była górna krawędź. W duszy żałował, że most został zniszczony. Oszczędziłby sobie wyczerpującej wspinaczki, a kto wie jakie jeszcze niebezpieczeństwa czyhały na niego. Gdy był już prawie na górze, do jego uszu doszło potworne rżenie Dionizosa. Przyspieszył. Koń dosłownie wył, bił kopytami o ziemię, aż w końcu umilkł. Mirand nareszcie osiągnął szczyt. Spojrzał na drugą stronę urwiska, a scena jaką ujrzał zmroziła mu krew w żyłach. Bestia podobna do niedźwiedzia, o wiele jednak większa i drapieżniejsza wyjadała wnętrzności z poszarpanego ciała rumaka. Jej pysk był czerwony od krwi, a między straszliwymi pazurami tkwiły jesz

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52