Rozmyślania szaleńca
…nie połamię się…
I cały czas ten szum… Nic już nie ma, tylko ten szum… („Paaaniii Maaagdooo.”) Co to?! Kto to jest pani Magda? Pewnie to ta pani Magda tak szumi. W końcu ktoś zaprowadzi tu porządek. Teraz powinna dostać mandat za zakłócanie porządku publicznego. Mimo to wciąż szumi…
…bo mam, kurwa, gumowe kości!
W przedszkolu pod wiaduktem jakaś dziewczynka złamała nogę. (Bolało.) A może to był chłopiec. (Bolało!) Lekarze mówili, że kość całkowicie się rozłamała i zamiast jednej, były dwie. (Cholernie bolało!!!) Założyli gips. Bolało. Mama wzięła wolne, żeby nie zostawiać dziecka samego. Leżałam w łóżku parę tygodni.
…pod pociąg się położę…
Coś się dzieje. Już nie tylko szumi, ale jeszcze szeleści. („Paanii Maagdoo.”) A więc to znowu ta pani Magda. Kobieta naprawdę nie ma co robić. Niech ją ktoś uciszy! Ludziom przeszkadza… („Otwórz oczy!”) Właśnie! Niech ta egoistyczna baba wreszcie otworzy oczy i rozejrzy się wokół siebie. Może wtedy zobaczy ilu ludziom przeszkadza! Przecież na to musi być jakiś paragraf! Nawet w naszym prawie.
…ale nie przejedzie mnie…
Paweł! Paweł!!! Gdzie Ty jesteś?! Ja chcę do Pawła!!! Tu nie ma Pawła, skarbie… Ale ja chcę Pawła! Chcę, żeby tu był! Jak Go nie ma, to niech ktoś pójdzie i go zawoła, zadzwoni! Powiedzcie komuś, żeby przyprowadził tu Pawła! On pewnie nie wie, że ja tu jestem! Gdyby wiedział, to już dawno by tu był! Paweł! Pawełku! Proszę podejdź do mnie! Daj mi rękę! Tak bardzo chcę znowu dotknąć Twojej dłoni. Zawsze była taka ciepła i troskliwa. NIECH KTOŚ ZAWOŁA PAWŁA!!!!!
…bo, kurwa, jedzie po innym torze!
Który to był tor? Trzeci? Czwarty? Na pewno peron drugi, bo tylko na ten cholerny peron wjeżdżają teraz pociągi. Peron pierwszy jest w remoncie. Trzeci zamknięty do odwołania. Nie podali oficjalnej przyczyny. Ale to pewnie przez tę dziewczynę. Jeszcze nie doczyścili torów. Właściwie przez to skrzyżowanie. Zaraz potem zainstalowali tam światła. Ale już było jedno życie za późno.
Zdradziłaś, kurwo, mnie…
Paweł? Nie, to nie Ty. Może ktoś śpiewa o tej Magdzie. Na pewno! To dlatego tak hałasuje, bo ma wyrzuty sumienia. Zraniła jakiegoś faceta. Okrutne! Ja bym tak nie mogła. Nie chcesz, to odejdź. Powiedz, że to koniec, bo nie pasujecie do siebie. Nieważne, że on myśli inaczej. Wystarczy, że jedno tak uważa i to oznacza, że ma rację. Przynajmniej zachowujesz się w porządku wobec siebie i niego. Przecież to wcale nie jest takie trudne.
…pistolet sobie kupię…
W tym sklepie naprzeciwko szkoły. Tam sprzedają każdemu, kto zapłaci. Do obrony własnej. („Magda, otwórz oczy!”) Czemu to nade mną stoją i mówią to, co powinni powiedzieć tej Magdzie. Hm… wcześniej to była PANI. Czyżby w trakcie wypito bruderszaft? („Magda! Otwórz oczy!) Nie drzyj się tak kobieto. Ludzie chcą spać… Tak… jestem bardzo zmęczona… śmiertelnie zmęczona…
…ale nie zastrzelę się…