Rozdział I

Autor: Wiktoriiia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Był wieczór. Właśnie siedziałam na piasku, spoglądając na morskie fale, ten widok zawsze mnie uspokajał, wydaje mi się, że pierwszym moim wspomnieniem jest właśnie wzburzone morze i ojciec osłaniający mnie przed wiatrem. Księżyc odbijający się od tafli wody topił moje problemy i muskał delikatnie twarz. Co chwilę chował się za siwymi chmurami, psotnie migocząc skradzionym blaskiem. Wieczorem zawsze wychodzę na spacer. Choćby się waliło i paliło, choćby żar lał się z nieba lub był mróz nie do wytrzymania, zakładam buty, odpowiednie do pory roku i gdy tylko się ściemnia idę na plażę. Teraz gdy mam więcej czasu potrafię siedzieć tu nawet kilka godzin. Nagle usłyszałam szelest liści na klifie. Odwróciłam się szybko. Egipskie ciemności i wada wzroku sprawiły, że nie mogłam nic ujrzeć. Choć wiem, że to głupie spytałam: -Kto tu jest? Odpowiedziała mi cisza, po chwili jednak kilka metrów dalej usłyszałam głos łamanej gałęzi, którą morze podczas sztormu wyrzuciło na brzeg. O tej porze i w tej części plaży nikt nie bywa, dzikie zarośla odstraszają turystów, a miejscowi też nie czują potrzeby zagłębiania się w gęstwinę. Dźwięk znowu powtórzył się, a ja już otworzyłam usta by krzyknąć, mimo, że wiedziałam, iż nikt mnie nie usłyszy, ale czyjaś dłoń zakryła moje usta. -Spokojnie- głos z lekką chrypką palacza i trochę dziwną wymową należał niewątpliwie do mężczyzny. Kiedy przestałam się szarpać, puścił mnie. -Najpierw zakradasz się do mnie, potem zakrywasz usta, a na koniec każesz zachowywać się spokojnie?!- tego już było za wiele. Odwróciłam się i ujrzałam przed sobą parę najbardziej niesamowitych oczu jakie mi było dane oglądać w swoim życiu. Wszystko inne pogrążała ciemność. -Faktycznie, to nie był zbyt dobry początek znajomości- roześmiał się.- Myślałem, że zaczniesz krzyczeć. -To byłaby szalenie niezrozumiała reakcja- rzuciłam z przekąsem i nie oglądając się za siebie ruszyłam w kierunku domu. Pokonywałam tę drogę tak wiele razy, że nawet ciemności nie przeszkadzały mi w dotarciu na miejsce. *** -Miło znowu cię widzieć!- usłyszałam nad sobą. Uniosłam głowę, choć ten głos nie pozostawiał większych wątpliwości. Nie myliłam się. Nade mną stał ten sam mężczyzna, którego spotkałam wczoraj. Jego niezwykle błękitne oczy silnie kontrastowały z opaloną skórą, także rozjaśnione od słońca brązowe włosy w których pojawiły się złociste pasemka, zdradzały, że wiele czasy spędza na plaży. -Co ty tu robisz?- spytałam o wiele ostrzej niż zamierzałam, ale zaczynałam mieć niewyjaśnione wrażenie, że mnie śledzi. - Lubię wracać w miejsca, gdzie spotkało mnie coś dobrego, gdzie spotkałem kogoś ważnego. Lubię te powroty, bo stale mam nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze tam na mnie czeka- uśmiechnął się kpiąco, a jego oczy wprost śmiały się ze mnie. Wyraźni nie zamierzał udzielić mi jaśniejszej odpowiedzi.-A ty? -Ja tu mieszkam. -Na plaży?- brwi podjechały mu aż pod samo czoło. -Mało śmieszne- powiedziałam, ale mimo to wskazałam kierunek. Położył się obok mnie i wciąż zadawał mi jakiś pytania, ale mimo to uporczywie milczałam. -Zaczniemy jeszcze raz? Naprawdę przepraszam za wczoraj- uśmiechnął się, chyba nawet szczerze, a ja wzruszyłam ramionami.-Tomek- przedstawił się, nieprzejęty brakiem zainteresowania z mojej strony. -Karolina. Wyciągnął ku mnie rękę, a ja nie wiem dlaczego ją pochwyciłam. Chwilę szliśmy w milczeniu po gorącym piasku. -Czym się zajmujesz?- jego pytanie zawisło w powietrzu, zniszczyło świętą ciszę, którą dotychczas przerywało jedynie rytmiczne uderzanie fal o brzeg. -Zrobiłam sobie rok przerwy od nauki, a ty?- odwróciłam się ku jego twarzy, po raz pierwszy ciekawa co odpowie. Jego oblicze zmieniało się jak w kalejdoskopie, wyraźnie zastanawiał się co odpowiedzieć, a przecież musiał wiedzieć, że spytam o to samo. -Ja też zrobiłem sobie przerwę, tylko trochę dłuższą i w trakcie stud

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Wiktoriiia
Użytkownik - Wiktoriiia

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-10-03 15:41:41