Rozdział 6

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - To jest straszne. Ale nie rozumiem, jednego. Ona cały czas była tu z mężem. Czy on, nie mógł jej jakoś przemówić do rozsądku?

            - Mój teść jest bardzo małomówny. Podporządkowała go sobie do tego stopnia, że ten nie śmie w jej obecności niczego powiedzieć.

            - I, co masz teraz zamiar zrobić? Oj przepraszam…

            - Mówmy sobie po imieniu, tak będzie prościej. Mam na imię Berenika - po tych słowach kobiety podały sobie ręce i kontynuowały rozmowę. - Jeszcze nie wiem. Nie pozwolę odebrać sobie dziecka. Muszę porozmawiać z tym detektywem.

 Nagle dziewczyna wstała i poszła do przedpokoju. Po chwili wróciła, trzymając w dłoni małą, białą karteczkę. To była wizytówka, wspomnianego wcześniej, detektywa. Kilka minut później dziewczyny pożegnały się, a Berenika od razu chwyciła za telefon. Nie zważała na późną godzinę. Mężczyzna odebrał po czwartym sygnale, wyraźnie zaspany.

            - Przepraszam, że pana obudziłam, ale to dość pilne. Nazywam się Berenika Paśnicka. Na pewno pan mnie zna.

            - Owszem, ale… - nadal wydawał się dość rozkojarzony.

            - Moja teściowa wynajęła pana, żeby zrobił pan dochodzenie, jak zajmuję się własnym dzieckiem. A więc, proszę. Czekam na pana.

            - Droga pani. Jest już późno. Czy nie uważa pani, że to może poczekać chociażby do jutra?

            - Nie. Jest dopiero dwudziesta druga. Ja rozumiem panie Krzysztofie, że wypytywanie o mnie po okolicy jest męczące, ale…

            - No dobrze. Zaraz u pani będę - to mówiąc odłożył słuchawkę. Berenika natomiast poszła do kuchni by zagotować wodę na kawę.

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23