Ród Lorenfagów 6 miesięcy wcześniej
-Ale jak mamy się tego nauczyć? Nie znamy tu nikogo, kto posiada takie umiejętności. Musielibyśmy znaleźć jakąś szkołę. A jak władza Gawasonów się zorientuje, z miejsca nas zabiją. Oni też znają przepowiednie i będą robić wszystko, żeby się nie spełniła.
-Ćwiczcie w domu. Macie dużą posiadłość, więc macie gdzie. Jak wrócę, powiem wam, co dalej.
Na te słowa stary Kadasz wstał.
-Pora już na mnie. Odwiedzę jeszcze twoich braci, Henryku, by ich powiadomić, że nadchodzi wasz czas. A potem ruszam do Guwerlandii. Tam powinienem szukać drugiej księgi rodu Lorenfagów.
-Jeśli potrzebujesz, może wyruszyć z tobą któryś z moich synów, Gandalfie- zwrócił się do niego Henryk.
-Lepiej nie będę narażać twojej rodziny, ale dziękuję ci, Henryku. Wrócę tylko, jak poznam treść drugiej księgi. Żegnajcie.
Rodzina pożegnała się z Gandalfem Kadaszem i starzec opuścił zamek. Dziś ich spokojne życie w ukryciu zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni.