Robert - z cyklu HISTORIE Z ŻYCIA WZIĘTE
- no to co, idziemy?
- tak – odpowiedziała Alicja
Znajomi Ali dobrze go przyjęli, też ich polubił a z Alicji nie spuszczał wzroku bo widział głodne spojrzenia innych facetów. Z jednej strony wkurzało go to a z drugiej był dumny i cieszył się, że jest tu z taką dziewczyną jak Ala. Gdy tak na nią patrzył miał ochotę kochać się z nią intensywnie, w pełni, pieścić każdą powabną część jej ciała.
- Robert no chodź z nami zatańczyć – Ala wyciągnęła w jego stronę swoje ręce i pociągnęła go na parkiet
- o! to moja ulubiona
- lubisz Linkim Park – zapytał
- jasne, super
Robert mocniej ją przytulił, leciała wolna piosenka, tańczyli razem i oboje byli dziwnie podekscytowani, podenerwowani.
- to była super impreza, wy też jesteście super
- jasne, musimy kiedyś na piwie się spotkać
- Ala, odprowadzić cię – spytał Jarek
- nie trzeba, ja ją odprowadzę – szybko dodał Robert
- skoro tak mówisz – Ala spojrzała na Roberta – on mnie odprowadzi – odpowiedziała Jarkowi.
- to cześć wam, do zobaczenia
- pa – wszyscy zgodnie odpowiedzieli chórem.
Szli obok siebie w przyjemnej ciszy, w pewnym momencie Robert chwycił ją za rękę
- bardzo mi się podobasz, wiesz wywołujesz u mnie pozytywne emocje i na samą myśl o tobie robi mi się ciepło i czuję szybsze bicie serca, nie umiem tego określić
Alicja stała tak i patrzyła mu prosto oczy.
- więc nie określaj, tylko pocałuj mnie
Robert schylił się i delikatnie ją pocałował. Jej gorące usta były pełne pokusy, pożądania. Całowali się z każdą chwilą coraz intensywniej, jakby to miał być ich jedyny i ostatni pocałunek. Robert starał się zapamiętać każde jej muśnięcie, każdy dotyk.
Odprowadził ją pod same drzwi, tu raz jeszcze pocałował.
- świetnie całujesz
- dzięki – odpowiedział Robert nieco zawstydzonym głosem
Stojąc tak chwile, wtuleni w siebie, starali się mocno zapamiętać każdy szczegół tego wieczoru.