PLAN sztuka teatralna
o? Michał: To co… do tego drzewa. Kto pierwszy. Joanna: Gotowi? Start. (Joanna dobiega pierwsza, Michał za nią, dotyka drzewa) Michał: Na razie drugi, ale już niedługo będę pierwszy. Przyjdę tutaj i znów pobiegniemy do drzewa. Joanna: Będę czekać. Akt II Scena III (wieczór, Michał sam czeka na Anioła. Rozpoczyna improwizację) Michał: Patrzę na ciebie i czekam. Powiedziałeś wiele, ale jakbyś nic nie powiedział. Nie wiem właściwie dlaczego mnie to spotkało i jaki jest w tym sens. Wiem, tysiące zadaje sobie to pytanie „dlaczego ja? Dlaczego mnie to spotkało?” Ty jesteś posłaniec, bo Anioł znaczy posłaniec, więc przynieś mi odpowiedź. Posyłam cię z moimi pytaniami. Milczysz. Ty wiesz wszystko, a ja rozgrywam życie po raz pierwszy. Dostałem wszystko i wszystko mi zabrano. No to odpowiedz, czy już z góry wszystko ułożono? A jeżeli tak, to jaka jest moja rola? Czy jestem marionetką? Jeżeli w planie, wielkim planie mam przeznaczoną taką rolę, to moja wolna wola nic nie znaczy. Pytam raz i drugi, ale wiem, że nie uzyskam żadnej odpowiedzi. Ale przecież mam prawo pytać. Bo choćby to, co mnie spotkało doprowadziło do ogromu dobra dla kogoś innego, to dla mnie żadna pociecha. Bo co to za budowanie dobra na czyimś nieszczęściu? A teraz proszę cię o jedno. Pomóż mi wstać i iść. Chcę sam iść do tego drzewa, tam za oknem. Już nie chcę sławy, powodzenia, chcę dotknąć drzewa. Przeżyję to życie w ciszy. Wiem, cisi odziedziczą ziemię. Tak czy inaczej wygram. Nie chcę odpowiedzi na moje pytania chcę wstać i iść. Myślisz że ci nie wierzę, że możesz to uczynić? Wiem, że to uczynisz. Bo jak nie uczynisz teraz, dzisiaj, to zamęczę cię prośbami i zrobisz to bym się odczepił. Wstaję i idę choćbyś miał wobec mnie inne plany, ale wiem, że uszanujesz mój plan, a ja chcę iść. Ja chcę chodzić. (cisza. Michał wstaje i idzie) Kurtyna Koniec PLAN Grzegorz Pieńkowski