Para rękawiczek część 2 - 5 lipca

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

5 lipca

Późnym popołudniem Iwona była już tak zmęczona, że nawet nie doczekała, aż dojadą do hotelu. Zasnęła w drodze w tym nieszczęsnym samochodzie i spała snem kamiennym do samego rana. Gdy się obudziła, poczuła, że nie siedzi rołożona w fotelu, ale leży w miękkiej pościeli w łóżku.

-Mmm- zamruczała zadowolona.

Opatuliła się kołdrą po sam podbródek. „Jak milutko”. Po dziesięciu sekundach stwierdziła, że jest jej niewygodnie, więc przewróciła się na drugi bok, nie otwierając oczu. „Spać to ja bym mogła wiecznie” stwierdziła w myślach. Ale jej organizm był już wypoczęty, więc sen nie powrócił. Położyła się na wznak, ręce założyła za głowę i otworzyła oczy. Zobaczyła nad sobą biały sufit.

„Mogliby go pomalować na granatowo i przyozdobić żółtymi albo białymi plamami. Tak, żeby przypominało rozgwieżdżone niebo nocą”.

Iwonie przypomniało się, że kiedyś, będąc w Krakowie z klasą, w pewnej restauracji miedaleko dzielnicy żydoskiej zobaczyła tak właśnie pomalowany sufit. Właściwie było to skopiowane dzieło Vincenta van Gogha „Gwieździsta noc”. Strasznie jej się to wtedy spodobało i ilekroć potem patrzyła w nocy w sufit, gdy nie mogła zasnąć, przypominał jej się właśnie ten obraz. Chciałaby mieć tak pomalowano w pokoju. Ale bała się, że jak chwyci za pędzel, to eyjdzie jej całkiem coś innego niż zamierza, a kasy na artystę wydawać zamiaru nie miała.

„Może sobie poczytam? ‘Tajemnicza wyspa’ jakoś ciągle mi się odwleka... Tak, tylko pytanie czy nie została czasem w samochodzie?”

Iwona usiadła i rozejrzała się po pokoju. Stały tu cztery łóżka, z czego trzy były zajęte przez nią i dziewczyny. Jej znajdowało się w rogu pokoju tuż pod oknem. Natalia z Nataszą spały na przeciwko. Na czwartym, wolnym łóżku, które stało obok jej, obecnie spoczywały torby z ubraniami. „Po co one to tu wnosiły?”, zastanowiła się. „Podróż to nie rewia mody. A zresztą, co mnie to obchodzi”. Dostrzegła tam swoją torbę z Nowym Jorkiem. Próbując nie wstawać z łóżka, przechyliła się mocno do przodu, by po nią sięgnąć. Na szczęście miała długie ręce. Chwyciła za pasek i podniosła, przyciągając do siebie. Wyjęła grubą książkę a torbę odłożyła na bok.

„Która właściwie godzina?”

Sięgnęła znowu po torbę i wygrzebała telefon. Zabrała go ze skrytki, kiedy Eric nie widział. Nacisnęła przycisk odblokowania, ale diodka tylko mignęła dwukrotnie.

„Super, znowu zdechła”.

Rozejrzała się po ścianach w nadziei, że znajdzie jakieś gniazdko i ładowarki z telefonami dziewczyn.

„Jest!”

Podbiegła na palcach do łóżka Natalii.

„Przez noc chyba zdążył jej się naładować”.

Odłączyła jej telefon. Popatrzała jeszcze za siebie czy może przy niej nie ma czasem gnizdka. Było. Wzięła więc ładowarkę i wróciła do łóżka. Podłączyła swój telefon i położyła na kołdrze. Nie chciało jej się jednak czekać, aż się włączy, żeby sprawdzić godzinę. Znów przechyliła się przez przerwę między jej a wolnym łóżkiem i wzięła torbę z lustrzanką. Wyjęła ją, zrobiła zdjęcie śpiącym dziewczynom i sprawdziła czas.

6:39

Ile spała? Ze trzynaście godzin, jak nie więcej. Nie pamięta, kiedy zasnęła. Kiedy tu dotarli? I gdzie w ogóle są, w Holandii czy już w Niemczech? A może pojechali jednak do tego Luksemburga? I jakim cudem ją tu wnieśli, że nawet się nie obudziła? I kto?

...

Odłożyła aparat, wzięła książkę do ręki i zaczęła czytać.

 

-Ooo, dzień dobry- Natalia przeciągnęła się.

-Dobry.

-Co, wyspałaś się w końcu?

-Yhm-Iwona odpowiedziała, nie odrywając wzroku znad książki.

-Co czytasz?

-„Tajemnicza wyspa” Juliusza Verne.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16