Pamietnik podstarzalej internautki
Kto powiedzial,ze milosc i szczescie sa przynalezne tylko mlodym,pieknym i bogatym ?Wszyscy mamy serce i dusze i niezaleznie od wieku czy statusu spolecznego potrzebujemy milosci.Grubi,brzydcy,starzy i niepelnosprawni znaja brak milosci i to oni wlasnie potrzebuja jej najbardziej .Wszyscy oczekuja,ze cos sie zmieni w ich zyciu,ze ktos wreszcie dojrzy w nich ukryte piekno.Czekaja na cud.Obejrzalam wlasnie film o milosci,zdradzie i wykorzystywaniu brzydoty przez pieknosc.I co znowu powraca mysl-czego ja rozwiedziona w srednim wieku,obfita w cialo,a niezbyt w piniadze, oczekuje od zycia?Wierze w przewodnictwo Boga i pomoc Najswietszej Marii,wierze w moc podswiadomosci,naprawde wierze i wlasnie ta wiara pomogla mi w zyciu.Wiem,ze jesli czegos naprawde chcesz,spelni sie .Chcialam rozwodu i go dostalam,marzylam o slonecznej Italii,i co?Przez 14 lat zylam tam.Wiec jesli naprawde chcesz kochac i byc kochanym,uwierz w to,a spelni sie.
11 kwietnia
Chcialam jeszcze raz poczuc,ze zyje,chcialam czuc,cokolwiek,poprostu poczuc,ze zyje.I dostalam to w prezencie od losu.Od poczatku wiedzialam w co sie pakuje,bylam swiadoma,ze nie bedzie to trwalo wiecznie,wiedzialam tez,ze przez niego wyleje morze lez,ze przyjdzie dzien,gdy to wszystko sie skonczy i ze ten zwiazek nie ma przyszlosci.Bo czymze jest internetowa znajomosc.Fakt,ze bardzo szybko przerodzila sie w telefoniczna,nie zmienia niczego.Juz sam tembr glosu wzbudzal porzadanie,cos sie we mnie otworzylo.Glos przekonywal,necil namawial do rzeczy jakich nigdy przedtem nie robilam.Zdawalam sobie sprawe z animowosci i przystalam na te propozycje.Zlekniona,zawstydzona ,ale tez pragnaca,az do bolu.Dzis moj telefoniczny kochanek zaproponowal spotkani....nareszcie.