Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część I

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

"Opowieści z Przeklętej Doliny" "Ucięta Mowa" Część I-wsza "I w tym zapomnianym zakątku ziemi pojawi się człowiek, który zrewolucjonizuje Wasze spojrzenie na cały otaczający Was świat. Ściągnie kotarę przedstawienia a aktorów zastąpi prawdziwymi wydarzeniami. Z pomocą Zapomnianych Bogów wypowie wojnę współczesności. On już przekroczył progi naszej świątyni aby uporządkować Wasze domostwa. On już puka do Waszych drzwi." Jeszcze raz przeczytał list, jego czujne oczy prześlizgnęły się po nim bardzo dokładnie ale nie znalazł żadnej wzmianki na temat nadawcy. Zamiast tego dane adresata były napisane bardzo wyraźnie, nawet mniej wyczulone oko rozpoznałoby w tym piśmie młodą kobietę, ale on widział więcej. Był niemal pewien, że adres napisano silną, energiczną ręką. Dopracowanie każdej literki dobitnie świadczyło o pedantyzmie nadawcy. Nigdzie nie było widać, żeby ręka zawahała się choćby na moment. Ta osoba dobrze wiedziała, do kogo i co pisze. Musiała także być bardzo zdesperowana. Zastanowiła go tylko forma listu. Jakby był tłumaczeniem jakiegoś starodruku. I te dziwne symbole na jego rogach, jakby napisane krwią - dokładnie 24-ry. Ze zdumieniem zauważył, że z każdą chwilą był coraz bardziej zainteresowany tą historią. Zdjął cieniutkie okulary i przetarł aksamitną chusteczką, włożył do pudełka z wygrawerowanymi na wieczku inicjałami "J.M.". Ostrożnie schował wszystko do wewnętrznej kieszeni płaszcza. Mimo dość mroźnej, bo miejscami spadającej poniżej -15 stopni celsjusza temperatury jemu było ciepło. Zresztą był dopiero początek grudnia a on nigdy nie zważał na temperaturę. Złożył list na czworo i schował do oddzielnej kieszeni uszytej specjalnie na rzeczy znalezione. jeszcze raz zajrzał do skrzynki, ale nie znalazł żadnej więcej poczty. Listonosz znowu się spóźniał, ale zimą często się to zdarzało. Zamknął skrzynkę i wszedł do ogrodu. Z przyzwyczajenia chciał zamknąć furtę ale przypomniał sobie, że ta dziewiętnastowieczna żelazna brama się zacinała. Przymknął ją mocno, przeszedł przez ogród - na śniegu pozostały tylko jego ślady. Rzadko miewał gości, wszyscy omijali jego dom z daleka, bali się. Odzwyczaili się od mrocznych budowli z łukowymi oknami, gargulcami nad drzwiami. Nawet w dzień przypominała katedrę. Nocą była niewidoczna. Podszedł do ciężkich drewnianych drzwi. Wymacał ręką mosiężnego gargulca i pociągnął za jego szczękę. Zza drzwi dał się słyszeć cichy dźwięk organ i melodyjny kobiecy głos. Bardzo lubił taką muzykę, kontrast siły i subtelnej delikatności. Mroczna, smutna a jaka piękna, nostalgiczna, opowiadająca o uczuciach i przemijaniu. Tą odmianę gotyku lubił najbardziej, zresztą pasowała do tego miejsca. Odczekał chwilę nim pieśń całkiem nie zamilknie, ale nikt nie otworzył mu drzwi. Wyjął pozłacany klucz z poły płaszcza i włożył go w oko gargulca, przekręcił dwa razy i jednym pchnięciem otworzył obie części drzwi - rozwarły się jak brama. Zatrzasnął je i zaryglował. Uderzyła go niesamowita cisza. - Jesteś w domu? - Nie otrzymał odpowiedzi. - "Pewno znowu gdzieś wyszła ze znajomymi." - Pomyślał. Mimo,że na zewnątrz dopiero nadchodził zmierzch a zegar w pokoju nie wybił jeszcze godziny 4-tej po południu w domu panowały nieprzeniknione ciemności. Znalazł wyłącznik, przekręcił go i całe pomieszczenie zalała fala światła. Świece w sześcioramiennych żyrandolach zapaliły się równocześnie. Płaszcz powiesił na masywnym, drewnianym wieszaku w drugim pokoju. Teraz w dobrym świetle mógł jeszcze raz przyjrzeć się listowi. Wyjął go z kieszeni, rozłożył i krzyknął ze zdziwienia - miał przed sobą prawie czystą kartkę. Treść jakby nigdy nie istniała. Tylko na rogach pozostały te dziwne symbole. - "Jest tylko jedna szansa.". - Pomyślał. Zrzucił buty i na bosaka wbiegł po krętych schodach na piętro. Nawet nie zgasił światła na dole. świece i tak były wieczne. Pamiętał, że odkąd odziedziczył z siostrą ten dom ani razu nie nawaliło oświetlenie. Oparł się o barierkę. Spojrzał na k

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47