opowiadanie o duchu zmarłego męża
W pewnym mieście zowie się WĄGROWIEC ,miasto jak każde inne maswoje plusy i minusy ,plus że jest czysto ,minus że nie ma pracy dla młodych ludzi ,mieszka sobie starsza pani co jest wdową .Pewnego razu wybierając do córki swojej na wieś wstąpiła na cmentarz na grób swego męża ,pomodlić się ,jadąc już docórki jechała przez las a że było już szarawo spieszyła się bardzo i tak to byłoże wykoleiny w lesie były i biedaczka wpadła w nie,potoczyła i omałowywróciła, aże starsza już zniej osoba odpoczęłasobie atu patrzy przed nią leci czarny pies i on stanął i patrzy i błyska tymi slepiami jak by prosił idz zamną ale ona wystraszona powiedziała nagłos cały W IMIĘ SYNA PROWADZ .PIES w tę pędy dalej poszedł ona zanim i tak doszli do córki zagrody.córka zaś zmartwiona mówi domęża mama miałabyć jej niema atu patrzy mama idzie ,ata panipyta się zięcia czy widział psa on zdziwiony odpowiada ja niewidziałem żadnego psa . Jak opowiadając mi mówiła to mnie przeszły ciarki ,mówiłaże to był jej duch zmarłegomęża,który zmarł gwałtowną śmierią na tym konczę swoje opowiadanie choć krótkie to tresciwe ALICJA Z SREBNEGO MIASTECZKA DATA 27/08/2014