OGRODNICZKA.CHipsy
W oddali za plecami żałobników rozległ się cichutki i delikatny głosik małej dziewczynki :
– jejku jacy oni śmieszni - jak takie pycie laleczki .
- Cicho- szepnęła najwidoczniej przestraszona matka szarpiąc dziewczynkę za rękę.
Kandydat otrzymał hasło- jedziemy . Przycisnęła pedał gazu , rumak powoli jak lokomotywa parowa IC wchodził na obroty. Ruszyli z należytą prędkością , pierwszy zakręt z parkingu w kierunku pobliskiego mostku pokonali z piskiem opon. Ogrodniczka była zachwycona.
Jechali w kierunku miejsca gdzie nastąpi konsumpcja. Do domku za lasem.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora