Nowa szkoła
Potem wychowawczyni zaprowadziła ich do klasy, dała im plan lekcji, później zeszli na dół do szatni gdzie tam pan portier dał im klucze. I po tym fakcie jak najszybciej wrócił ze szkoły do domu, w drodze jeszcze widział osoby które kupowały brakujące rzeczy do szkoły. On to już wszystko sobie kupił w lipcu, aby nie stać w kolejkach długich jak z Warszawy do Michalina. No ale aby to zrobić trzeba to sobie wcześniej zaplanować. (Nie cierpiał wręcz nie znosił robić czegoś na ostatnią chwilę) Kiedy wrócił do budy poczuł, że atmosfera jest napięta.
Każdy jest zdenerwowany, przejęty jak to z nim będzie, ale każdy wie w głębi serca że nie ma co się oszukiwać. (Mama przechodziła to samo w szkole) że będą to kolejne trzy lata katorgi dla niego i dla najbliższych. W tych trudnych chwilach zawsze mógł liczyć na rodzinę, która zawszę go wspierała i wysłuchała. Chociaż nie kiedy myślał, że na to nie zasługuję za swoje złe zachowanie bo wyżywał się na najbliższych za to co robili mu w szkole. Ale oni również zawsze go rozumieli i na dodatek dostawał od nich rady. Ale często o tym zapominał i wolał zamknąć się w sobie i udawać, że problemu nie ma, ale to był błąd i ostrzegam przed nim wszystkich. Bo od takiego zachowania zaczęły się kłopoty z bólem głowy i skokami ciśnienia.
Morał
Jeżeli nie możesz sobie z czymś sam poradzić, nie wytrzymujesz już, nie udawaj bohatera. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest rozmowa z kimś bliskim. Nie myśl nawet przez chwilę aby wypłakiwać się obcym osobom.