Noel
- Z ciuchami do siebie pasujemy – i otworzyła swoją szafę. Miała tam też dużo ciemnych normalnych rzeczy jak tych gotyckich.
Nagle przez drzwi weszła ciotka:
- Mogę ???
- Jasne – odpowiedziałam.
- No to do zobaczenia – powiedziała i przygarnęła mnie do uścisku. Moje ręce nadal wisiały wzdłuż ciała.
- Do zobaczenia. – i wyszła.
Niewzruszona całą tą sytuacją, robiłam dalej co przerwała mi opiekunka.
- Czemu nawet nie przytuliłaś mamy ??? No rozumiem, że wyrzuciła cię do tej szkoły wariatów, no ale aż tak ??? – aż wrzała.
- To nie jest moja mama.
- Aha. Przepraszam.
- O co chodziło ci z tą ,, szkołoąwariatów”
- Bo tu przychodzą same nastolatki trudne do wychowania.
- A...
I tak skończyliśmy naszą rozmowę. Ewelina tak jak ja nie mówiła za dużo. Spojrzałam na mundurek. Składał się z białej koszulki, cienkiego krawatu, białych podkolanówek, czarnej spódniczki oraz małych, drobnych ciemnych balerinek.
Nie był aż taki zły.
Nagle usłyszałam dwa stuknięcia w ścianę i jedno w drzwi. Spojrzałam pytająco na Ewę.
- Spoko, to tylko Kacper. Wchodź.
Do pomieszczenia wszedł chłopak wątłiej budowy w żółtych spodniach i czerwonej bluzce.
- Hejka, słyszałaś plotki ??? Do szkoły znowu przyszła jakaś dziewczyna, ale ci co ją widzieli mówili, że wygląda jak duch...
- Kacperini, odwróć się.
Kiedy wykonał jej polecenie, aż podskoczył i odsunął się.
- Jejciu, naprawdę wyglądasz jak duch...
- Jestem Noel.
- Że jak ??? – Ewa wkroczyła do akcji.
- Noel poznaj to jest Kacper Kanowski, wołaj Kacperini, Kacper to jest Anastazja Noelska, wołaj Noel.
Podaliśmy sobie rękę. Gdybym nadal się interesowała chłopakami, powiedziałabym, że jest przystojny. Ewelina chyba zobaczyła mój wzrok i powiedziała:
- Nie masz, co marnować czasu. Kacperini jest gejem.
- Nawet nie zamierzałam.
Wróciłam do tego co robiłam wcześniej, czyli do niczego. Kacper dosiadł się do Ewy.
- Za co tu trafiłaś ??? – spytał nowy kolega.
- A wy ??? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Ja jestem gejem, Ewelinka emo-gotką...
- Próbowałam się zabić.
I tak skończyliśmy naszą rozmowę.
***
Jak szybko się zorientowałam w szkole panowała hierarchia i przez przyjaźń z Ewą i Kacprem jestem najniżej. I tak się tym nie przejmowałam, bo ta dwójka okazała się wspaniałymi przyjaciółmi. Nauka mijała szybko, bo z braku czegokolwiek do robienia uczyłam się. Zostałam prymuską. Na koniec szkoły miałam możliwość powrotu do domu na wakacje, lecz wolałam zostać z przyjaciółmi.