Nik³y obrazek
Nik³y, senny snop b³êkitnego ¶wiat³a zasnuwa³ swoj± zwiewn± zas³on± ca³±, ¶pi±c± w przytulnym mroku scenê. Wicherek – ledwie wyczuwalne muskanie policzków, przemyka³ przez otwarte okno. G³aska³ krawêdzie rêkawów, powiewa³ d³ugimi firankami, przyci±ga³ ze sob± szept trawy, najodleglejszy szum fal. Za upadaj±c± w milczeniu armi± l¶ni±cych py³ków, za mg³±, za wstêg± b³êkitu, obejmowa³a oparcie krzes³a drobna, blada r±czka. Po niej sp³ywa³ ca³y wodospad kruczoczarnych w³osów. Na bia³y materia³ sukni. Na okrycie ducha. Na tak delikatne, tak cienkie sukno ¿e tylko nieprzytomny czas, okrywaj±c jej postaæ móg³ sprawiaæ, ¿e nie falowa³a od najlichszego tkniêcia wietrznych ust. Spa³a – jak wszystko tutaj.