Niedostępna (9) I już
je robić. Takie są realia.
- Zawsze można znaleźć jakieś obejście i kompromis, jeśli się chce. Trzeba tylko pomyśleć.
- Zawsze? Jak kobieta, którą się kocha okazuje się zwykłą dziwką i zabiera ci dziecko o którym myślałeś, że jest twoje to też można znaleźć kompromis? Jak człowiek dowiaduje się, że to wszystko jego wina, bo miał za mało czasu, zajęty zarabianiem na rodzinę, a jego zaangażowanie w pracę owocuje zesłaniem do jakiegoś szmatławca na końcu świata, też można znaleźć kompromis?
- Tak się składa, że mnie ten szmatławiec akurat mocno obchodzi. Bez niego pewnie musiałabym wrócić na wieś do chlającego ojca, pokornej matki, która godzi się na poniżanie, do pracy w polu i przy zwierzętach. Wybacz, ale nie będę ci współczuć. – w tym momencie rozległo się pukanie i zajrzała sekretarka informując.
- Przepraszam, ale przekazano mi informację, że pan Filip Gordon tu zmierza. Jest na dole. Podobno usiłował się do pana dodzwonić, ale pan nie odbierał.
Tu Karol spojrzał na swój telefon. Bateria padła. Nie był w domu i nie doładował.
- No to super. – stwierdził rozpierając się w fotelu – Niech tu przyjdzie.
- Kto to jest Filip Gordon? – spytała Ada z zainteresowaniem.
- Nikt ciekawy. Dupek, który z ramienia właściciela jeździ po redakcjach i dokonuje kontroli.
- Oszalałeś?! – Tu Ada naprawdę się zdenerwowała i chwyciła Karola za ramię, siłą ściągając z fotela. – Wynoś się do domu. W tej chwili. Ogarnij się. W tym stanie go nie przyjmiesz.
Dalej poszło szybko. Ada wezwała fotografa, aby cichaczem odwiózł szefa do mieszkania, a sama zarządziła szybkie zebranie pracowników. Już na wstępie poinformowała.
- Jest tu facet z kontroli od właściciela pisma. Albo pokażemy, że wszystko ładnie funkcjonuje, albo nas zamkną. Naczelny ma teraz spotkanie z szefem jakiegoś banku odnośnie reklamy. My mamy zebranie. Zapraszam do sali zebrań.
Ada poczuła się odpowiedzialna za sytuację, a tym samym za ogarnięcie sytuacji, a to dodało jej wystarczającego animuszu i pewności siebie, aby stanąć na wysokości zadania i przeprowadzić wszystko tak pewnie i zgrabnie, że niejedna osoba w redakcji była zaskoczona. Na zebraniu zaproponowała, aby każdy podał swoje pomysły na następny numer pisma. Ludzie rzucali pomysły, rozgorzała dyskusja. Ada też miała swój pomysł, ale podchwyciła pomysły koleżanek.
- Jowita i Grażyna – Kobiecość, wdzięk i przemoc domowa. Połączmy to może. Zróbmy numer o tym jak działają psychologiczne mechanizmy trzymające kobietę w ryzach przemocy, jak wyzwolić się z rąk tyrana od strony psychologicznej, prawnej, ekonomicznej, a ponadto jak odzyskać pewność siebie. Może jakieś przykłady kobiet sukcesu, które w swojej przeszłości miały do czynienia z przemocą. Ponadto recepta na udane małżeństwo, na pewność siebie, szkoła seksapilu. – mówiąc to patrzyła na kolejnych kolegów i koleżanki, a oni patrzyli na nią z lekkim niepokojem.
- Kobiety sukcesu, które doświadczyły przemocy, ale wyrwały się z niej i odniosły sukces i w dodatku zechcą udzielić wywiadu? – spytał ktoś – Kto znajdzie nagle takie osoby?
- Znajdziemy to znajdziemy, a nie to nie, ale warto poszukać. Ja spróbuję, wy też się rozejrzyjcie. Kto co robi w swoim dziale? Szybko, żeby każdy wiedział czym się zajmować jak wejdzie tu inspektor.
Każdy sprawnie, jak nigdy rzucił tematy do realizacji, a inspektor tymczasem rozmawiał już z sekretarką naczelnego – próbował przynajmniej, bo angielski sekretarki okazał się niewystarczający, aby mogła wszystko zrozumieć i wyjaśnić. Kobieta zajrzała do Sali posiedzeń, informując o gościach, a Ada z dudniącym sercem wyszła im naprzeciw. Uczyła się angielskiego. Jeździła do Anglii jeszcze