Narodziny Króla cz. I
..
Zapukała
- Prosze ! - zawołał nieco ociążale król Trody, niepytając kto stoi za drzwiami.
Weszła powolutku do środka. Za każdym razem gdy tedy przechodziła ogarniał ją wielki zachwyt i podniecenie.
duże łóżko z mocnego, ciemnego drewna bukowego zrobione przez najlepszego stolarza w kraju zajmowało prawie cały pokój. Po prawej stronie toaletka dla Marienny, z pełnym wyposarzeniem. Płyny z ziół, maście z roślinnych soków. Wszystkie osobne do każdej częsci ciała. Najlepsze. Musiało takie być. Żona, królowa, zawsze najpiękniejsza, najurodziwsza, najcudowniejsza, najmadrzejsza, najwspaniajsza. Można by tak wymieniać do nieskończoności ale przecież każdy ma jakieś wady...
Toaletka doskonale wstrajała się w pomieszcze i pomieszczenie w nią.
Na środku wisiał kwiat, jedyny swojego rodzaju, jedyny w takim królestwie, wyjątkowy. Jego żywotność przy odpowiedniej pielęgnacji uznaje się na 120 lat. Cała komnata jest wyjątkowa. Po wejściu, człowieka ogarnia coś w rodzaju h