mój?przeczytajcie może to będzie chodź troche dobre.Komentujcie
ł cały swój wdzięk, stał się jakby jednym z wielu nie zauważalnym w tłumie. Damiana już jednak nie było.
Od tamtego dnia minęły już 3 lata. Wiele razy przepraszałam Damiana, widziałam w jego oczach że przyjął moje przeprosiny, że wciąż mnie kocha, jednak coś w nim umarło. Nie potrafił na mnie spojrzeć, przytulić, pocałować. Byłam dla niego jakby obcą kobietą wtuloną w miłosnym uścisku w innego mężczyznę. Po Damianie została mi już tylko sukienka z pudełka, którą to miałam założyć do uroczystej kolacji przy której miał mi się oświadczyć.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora