Moje narodziny

Autor: wandasewio
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Zła­pa­łem się za szta­chet­ki od łó­żecz­ka, pró­bu­ję się pod­nieść, cięż­ka pupa w tym pam­per­sie – nie dałem rady.

Wal­ną­łem w brzeg łó­żecz­ka, bu­uuuu!!- boli. Ma­mu­sia mnie utu­li­ła, tro­chę mi prze­szło. Chyba za wcze­śnie na wsta­wa­nie – od­pu­ści­łem.

Je­ste­śmy na spa­ce­rze, mam od­jaz­do­wy wózek, mama usia­dła na ła­wecz­ce, obok innej pani.

Z po­zy­cji sie­dzą­cej, widzę nie­złą laskę, bawi się grze­chot­ką – ech te baby, ja mam tylko smo­czek, bo na fajkę to chyba za wcze­śnie. Po­gur­ga­li­smy sobie tro­chę i trze­ba było wra­cać do domu, bo moja pie­lu­cha chyba prze­mo­kła. Do­brze, że tego nie wi­dzia­ła ta pa­nien­ka – chyba bym się spa­lił ze wsty­du.

Hura! Na­resz­cie stoję!- cho­ciaż nogi mam jak z waty. Nie jest źle, byle do przo­du. Dzi­siaj znowu spa­cer do parku, już nie mogę się do­cze­kać. Mam na­dzie­ję, że spo­tkam tam nie­bie­sko­oką i po­gur­ga­my trosz­kę.

 

Poleć artykuł znajomym Pobierz artykuł Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wandasewio
Użytkownik - wandasewio

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2023-03-02 11:58:08