"Masażysta"
Alan zrobił sobie przerwę.Opowiedział mi trochę o swojej pracy o tym jak to wygląda jego normalny dzień w gabinecie i że tacy ludzie jak poprzedni pan to niestety nie rzadkość. Ale chyba za dużo chciał mi opowiedzieć, bo po paru chwilach do gabinetu wbiegła kobieta. Nie młoda ale energiczna za czworo. Zaraz nakrzyczała,że ona już się w kolejkach w życiu nastała i na masaż czekać nie ma zamiaru zwłaszcza,że wcale go nie chce tylko dzieci zrobiły jej taki prezent urodzinowy,więc jak już jest zapłacone to musi wykorzystać i basta. Kobieta faktycznie była na coś takiego umówiona,ale dopiero za pół godz. ale skoro przyszła i krzyczy to Alan nie protestował i grzecznie obchodził się z panią Magdaleną jak się okazało... ale okazało się tez,że jej mąż ma prostatę,najstarszy syn żonę,która nie umie zrobić racuchów i źle wyciera kurz.,za to córka pani Madzi to kobieta wspaniała nie to co synowa,posprząta lepiej i dziecko ma i ubiera się lepiej. Druga córka też dziecko bym rzekła cudowne,pani Madzia cały czas mówiła jakiego to ma ślicznego narzeczonego i że etat dostała w pobliskim zakładzie....i jeszcze coś tam i coś tam.Już się wyłączyłam,bo miałam dość tylko w tle słyszałam Alana "tak", "zapewne","ma pani rację", gratuluję..." itd. Biedactwo pomyślałam wezmę go na kremówki po pracy bo ma chłopaczyna ciężki dzień.Głos pani Magdaleny usłyszałam ponownie gdy żywo krytykowała jakąś stację radiową a potem jeszcze media lokalne,że niby coś źle piszą o chodniku obok jej domu bo miał być a nie ma... Gdy wyszła zobaczyłam w oczach Alana szczerą ulgę,uśmiechną się szeroko i tym swoim łobuzerskim bardzo niskim głosem powiedział,że ma jeszcze tylko jednego klienta i jest wolny.
Odetchnęłam z ulgą,ale nie na długo. Ostatni klient to właściwie klientka,która trafiła tu po przeczytaniu książki,a właściwie jej obejrzeniu w księgarni. a nawet nie obejrzeniu książki tylko okładki ze zdjęciem pana Batyckiego. Spisała adres salonu i jest. ona wyraźnie i bez skrępowania podrywała hrabiego.Wpadł jej w oko i to dosadnie. Z tym,że sam zainteresowany nie wykazywał większej aprobaty z tego faktu. Młoda dziewczyna zachęcała go do śmiałych posunięć,ale nie dostała tego co chciała bo raczej nie była najszczęśliwsza płacąc.Dopiero wtedy chyba zwróciła na mnie uwagę,bo powiedziała do mnie,że gdyby ona miała takiego faceta to by z domu nie wychodziła z nim co by ie kusić innych,a ja tak obojętnie patrzę jak on obejmuje inne ciała.Nie czekając na moje wyjaśnienie założyła cieniutki sweterek i wyszła. Jeszce długo stukając po korytarzu metalowymi flekami szpileczek.Alan usiadł obok mnie i również nie czekając na moje pytanie sam powiedział:"Pewnie chcesz zapytać czemu zamieniłem swoje życie w którym mnie poznałaś na to w którym mnie teraz znalazłaś? Otóż kochana uwielbiam swoja pracę, bo daje mi siłę i motywację-dzięki takim ludziom napisałem książkę, chce mi się iść na siłownię i odreagować albo z tobą na kremówki i zapomnieć,a przede wszystkim kocham ludzi i już...!"