Love in the saddle 11

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

James puścił mi oczko. Jezu , co on kombinuje, łobuz jeden.

- Chcę , żebyś się zrelaksowała.-oznajmił, ale widząc moją niepewność w oczach.- Aniołku, obiecuje, że nie zrobię ci nic złego.- odparł uśmiechając się.- A potem będę miał dla ciebie niespodziankę- dodał tajemniczym głosem.

- Oh- tyle udało mi się wykrztusić, zaskoczona jego propozycją. Rzeczywiście po tak intensywnym dniu, należy mi się chwila błogiego relaksu. James nachylił się w moją stronę i pocałował mnie w czoło. Tym miłym gestem chciał mi pokazać, że chce po prostu się mną zaopiekować. Uśmiechnęłam się. On naprawdę chciał się o mnie zatroszczyć. To takie słodkie i romantyczne.

Westchnęłam i wstałam. Pocałowałam go. Z jego gardła wydobył się zmysłowy pomruk, gdy odsunęłam się od niego. Zakręcił kurek. Przez dłuższą chwilę pożeraliśmy się dzikim wzrokiem. Mój ukochany wszedł z łazienki, dokładnie zamykając za sobą drzwi. Zostawiając mnie samą. Rozebrałam się szybko i weszłam do wanny. Powoli zaczynałam się odprężać. Po trzydziestu minutach błogiego lenistwa, zanim jeszcze woda całkiem wystygła. Namydliłam się szybko i spłukałam. W ekspresowym tępię wytarłam się ręcznikiem i zarzuciłam na siebie jedwabny niebieski szlafroczek. Nie pewnie otworzyłam drzwi od łazienki, chciałam sprawdzić , czy mój ukochany jest w sypialni. Na szczęście go nie było. Słyszałam stłumiony szum wody z sąsiedniej łazienki. On też brał prysznic. W pokoju dało się usłyszeć odgłos palącego się ognia w kominku. Na szafkach nocnych zauważyłam świece i butelkę wina, którą zeszłego wieczoru otworzyliśmy i dwa napełnione kieliszki. Po cichutku weszłam do swojej garderoby, po bieliznę. Mój wybór specjalnie padł na krwistoczerwony koronkowy komplet. Zrzuciłam z siebie szlafroczek w włożyłam bieliznę.- Obejrzałam się, dwukrotnie w dużym lustrze zamontowanym na ścianie po przeciwnej stronie.- O tak !!! Efekt był oszałamiający. Miałam na sobie koronkowe stringi i halkę . Chciałam go doprowadzić do utraty zmysłów .Owszem pragnęłam go, jak diabli. On mnie też, ale zachowywał się wobec mnie honorowo, na razie nie starał się przekraczać granicy. Oboje mieliśmy na siebie nieokiełznaną żądze. Kątem oka dostrzegłam na łóżku jego białą koszulę którą miał na sobie przedwczoraj. Wyszłam z garderoby i chwyciłam jego koszulę. Otuliłam się nią, niczym płaszczem. Trzy górne guziki zostawiłam rozpięte. Resztę zapięłam.

Nie wiadomo skąd usłyszałam piękny utwór. Niestety nie znałam ani tytułu, ani wykonawców, ale muzyka była piękna i romantyczna . Wprost stworzona do tańca. Przez chwilę wsłuchiwałam się w słowa piosenki.

Dopiero dyskretne chrząknięcie za moimi plecami, przywróciło mnie do rzeczywistości.

Pisnęłam przestraszona.

Odwróciłam się i ujrzałam Jamesa, który stał oparty o framugę drzwi. Był tylko w bokserkach. Uśmiechał się. I dobrze. Miało sprawić Ci to radość. Wszystko, co zrobiłam. Zrobiłam między innymi po to by zobaczyć uśmiech na twoich ustach. Udało się. Cały czas nie odrywał ode mnie wzroku. Jego piękne szmaragdowe oczy , były wręcz czarne pod wpływem pożądania. Podszedł do mnie , bardzo powoli, niczym drapieżnik do ofiary. Porwał mnie w objęcia i skradł całusa.

- Masz pojęcie jak seksownie wyglądasz w tym wdzianku- szepnął ze zmysłową chrypką w głosie i zaczął tańczyć ze mną w ramionach. Po moim kręgosłupie przeszły słodkie dreszcze. Jeszcze raz kilkakrotnie omiotał mnie wzrokiem, od stóp do głów a ja spiekłam raka. Ten późny wieczór zapowiadał się cudownie. Wiedziałam, że dzisiaj zgodzę się na więcej niż mógłbyś się tego spodziewać. Nie odrywając oczu od siebie, wirowaliśmy po całym pokoju. Od czasu do czasu całując się. Czułam się szczęśliwa i kochana.

Położyłeś mnie na łóżku, nim ostatnie takty i słowa piosenki dobiegły końca. Wysłuchałam ich urzeczona, leżąc na łóżku i będąc obsypywana namiętnymi pocałunkami. Nawet nie pamiętam, kiedy łapczywie próbował rozpiąć guziki koszuli, ubrana jedynie w bieliznę, która tak naprawdę miała Cię podniecić, leżałam wciąż trochę się denerwując.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13