Ławka
Chciał coś jeszcze powiedzieć, pragnął ją zatrzymać, ale żadne słowa nie wydawały się być odpowiednie. Więc uśmiechnął się jedynie blado i skinął głową, a ona jakby czytając w jego myślach, szepnęła:
-Wiem, że jeszcze się spotkamy, bo to nie mogło być przypadkowe.
Po czym odwróciła się i udała z powrotem do swojego mieszkania. Jej współlokatorki już spały, więc cicho włączyła laptop i stukając delikatnie, zmarzniętymi jeszcze palcami, o klawiaturę, patrzyła jak na ekranie pojawiają się kolejne słowa opisujące to wszystko, co tak długo tłumiła w sobie. Wiedziała, że rozmowa w cztery oczy byłaby lepszym rozwiązaniem, ale bała się, że mogłaby wkrótce zmienić zdanie, więc skończywszy swoją historię, jeszcze przez ułamek sekundy pojawiło się wahanie, lecz gdy tylko przypomniała sobie te czekoladowe oczy, z których spłynęła łza, kliknęła „wyślij”. Nie wiedziała jakie będą tego konsekwencje, ale w obecnej chwili nie miało to znaczenia, bo poczuła, jakby coś z wnętrza niej samej, zniknęło, a lekkość ogarnęła jej serce, które z czasem sklei w jedną całość - tego była pewna. Myśli z kolei opuścił chaos, który towarzyszył jej każdego dnia, a sama po prostu otarła resztę łez i z uśmiechem na ustach, cichutko szepnęła do ciemności jaka ją ogarniała:
-Bo życie zaczyna się teraz, dokładnie teraz…
***
Jeśli dobrnąłeś/dobrnęłaś do końca, jest mi niezmiernie miło... Byłoby jeszcze milej przeczytać jakąkolwiek opinię:
1. Czy to w formie krytyki, ponieważ jako "amator", a nie dojrzały pisarz, który od dawna wydaje wszędzie swoje dzieła, mogę robić sporo błędów, stąd wszelką uzasadnioną krytykę przyjmuję i odbieram jako formę dorady. ;)
2. Czy też być może w formie małej pochwały, która dodatkowo motywuje do dalszego pisania. ;)
Niemniej, mam nadzieję, że czytało się w miarę szybko i przyjemnie!