Krótki epizod życia~
"Że widziałam tam kogoś! Był odrobinę wyższy ode mnie. Mężczyzna. W płaszczu. I kapeluszu. Nie widziałam jego twarzy."
Spanikowana rozejrzałam się. Na końcu drogi stał tamten mężczyzna. Był małą postacią; patrzył na mnie. Cofnęłam się; prawie zaczęłam biec. Znów ktoś na mnie patrzył. Ktoś, kogo nie było. Pobiegłam.
Zawołałam sunie. Rozejrzałam się, żeby ją namierzyć i...
Kolejna osoba. Odsunęłam się. Był prawdziwy. Odetchnęłam z ulgą. Za chwilę znalazła się sunia. Właściwie to nie znalazła, bo nie zgubiła się, tylko to ja nie wiedziałam, gdzie jest.
Wróciłam do domu i dalej nic się nie wydarzyło. Nie widziałam Pana Białego, nikogo więcej nie spotkałam. Mam nadzieje, że to "fart," iż ów Przechodzień był tylko fikcją w mojej głowie, a nie prawdziwym...