Koniec świata
Koniec Świata 2012 ?
Ciepły letni dzień, na trawniku pod wielkim dębem leży dwóch przyjaciół .
-Ted ?-zapytał się grubszy z nich.
-Co jest –odpowiedział chudszy.
-Słyszałeś te plotki które ostatnio krążą po mieście ?
-Jakie plotki ?
-No te , mówią że w 2012 roku będzie koniec świata ….A jak by nie patrzeć mamy teraz właśnie ten rok.
-No i zobacz Malcolm czy coś się dzieję ? Nadal jesteśmy , a świat się nie skończył. Ted przekręcił się na drugi bok.
Malcolm nie dawał za wygraną i kontynuował temat .
-No ale Ted jest dopiero piętnaście po dziesiątej , a jak koniec świata będzie o dwunastej ?
-Nie na pewno o dwunastej go nie będzie , daj już spokój z tym końcem świata.
-Ale Ted ty coś wiesz czego nie wiedzą inni ? skąd masz pewność że nie będzie go o dwunastej ?
- Malcolm , jaki Bóg by pozwolił umrzeć wszystkim zanim zjedli by lunch ?-Ted zaczął się śmiać
-No, Ted ja się poważnie pytam a co będzie jak to jednak dzisiaj ??
-Jak to co pewnie niebo pociemnieje, ziemia zacznie się trząść a potem zalegną egipskie ciemności .
-Ted to ja pójdę przygotować rodzinę , zjem z nimi ostatni obiad, spędzę z nimi czas.
-Malcolmie zapewniam cię że dzisiaj nie będzie żadnego końca świata , zresztą już za naszego życia miały być przynajmniej dwa.
-No właśnie, masz racje miały być dwa a ten będzie trzeci ostatni, jak to się mówi do trzech razy sztuka .
-Malcolm daj spokój z tym końcem świata , oglądałeś wczoraj mecz?
- taa nasi znowu przegrali z „kelnerami”, ale jak dzisiaj będzie ?
-kurde!! jak ja mówię że nie będzie to nie będzie
-Ale skąd masz tą pewność że nie , co ?
- bo wiem dzwonił do mnie Bóg i powiedział że musi przełożyć to za kolejne 100 lat , więc nie masz się czym martwić.
-Jej Ted myślałem że to ja dostaje świra z tym końcem świata , ale widzę że ty jesteś w gorszym stanie . Wydaje ci się że dzwonił do Ciebie Bóg ?
-Żartowałem , nie dzwonił do mnie chciałem żebyś dał mi spokój, chce sobie pospać
-Spać ? a jak się nie obudzisz na koniec , i zresztą uważam że dwóch przyjaciół powinno spędzić ze sobą czas jeśli to ma być ich ostatni dzień
-Malcolm zapewniam cie jeszcze raz że to nie jest nasz ostatni dzień…. Jutro idziemy na piwo a w niedziele ja z moją rodziną wpadam na obiad do Ciebie pamiętasz ?
Nagle…ziemia się zaczęła trząść Malcolm wpadł w panikę
- wiedziałem że to dzisiaj , i to jeszcze przed dwunastą !!
Ziemia trzęsła się coraz bardziej i bardziej , potem niebo zaczęło ciemnieć
-Malcolm ?
-Tak ,Ted
-Przepraszam Cię że nie wierzyłem
- Nic nie szkodzi
Przyjaciele przysunęli się do siebie , a potem zaległy egipskie ciemności .
Nie wiadomo ile to wszystko trwało ,Malcolm poczuł promienie słońca na swoich powiekach ,otworzył oczy i spojrzał na swojego przyjaciela który leżał tuż obok .Ted chwilę potem też się obudził spojrzał na Malcolma i powiedział
-Malcolm jesteśmy w niebie ??
-Wiesz co Ted nie wydaje mi się że to by było niebo
- to w takim razie gdzie jesteśmy –zapytał znowu Ted
-chyba tam gdzie byliśmy ostatnio – Malcolm uśmiechał się do przyjaciela
-Ele jak to