Kochane Grodno i kochana mi³o¶æ

Autor: Edytella
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

Kochane Grodno i kochana mi³o¶æ

 

Gdy j± poznajemy ma lat 18 i jest uczennic± III klasy Gimnazjum im. Emilii Plater w Grodnie. Jej ojciec jest ¿ydowskim fotografem o nazwisku Rubinstein. Matka ju¿ nie ¿yje – zmar³a 10 lat temu. Mieszkaj± przy Placu Batorego. Dziewczyna, gdy nie jest w szkole pomaga ojcu w zak³adzie – przyjmuje interesantów i pomaga w ciemni. Pewnego majowego dnia 1938 roku wydaje siê, ¿e wszystko bêdzie jak zazwyczaj. Sara – bo tak dziewczynie na imiê stoi za kontuarem zak³adu ojca i nagle otwieraj± siê drzwi i s³yszy dzwonek. Wchodzi oficer z grodzieñskiego pu³ku, wydawa³oby siê nic nadzwyczajnego. W Grodnie, w tamtym czasie by³o du¿o wojska, a wojskowi chêtnie robili sobie zdjêcia. Jednak ten dzieñ by³ inny – co¶ unosi³o siê w powietrzu, jaka¶ niesamowita si³a przeszy³a pier¶ dziewczyny, tak jakby kto¶ naznaczy³ im to spotkanie dok³adnie tego dnia, tej popo³udniowej godziny, tej minuty i sekundy. Nie wydarzy³oby siê to wcze¶niej ani pó¼niej. Oficer by³ przyjezdny i to mia³o byæ jego pierwsze zdjêcie, w nowym mundurze, w nowym pu³ku i bardzo chcia³ je wys³aæ rodzicom do Rawy Mazowieckiej na pami±tkê. Mê¿czyzna ma 26 lat, na imiê Jan i te¿ tak jak dziewczyna poczu³ niezwyk³o¶æ chwili, tak jakby otworzy³a siê szczelina w czasoprzestrzeni i oni oboje nagle siê w niej znale¼li. To zawirowanie trwa³o sekundê i nagle jaka¶ niewidoczna si³a pstryknê³a palcem i obojgu wróci³a ¶wiadomo¶æ, chocia¿ jeszcze oboje lekko siê chwiali. Oficer grzecznie zapyta³, czy mo¿e zrobiæ zdjêcie. Panienka odrzek³a, ¿e oczywi¶cie. Proszê wchodziæ, akurat papa jest wolny. Stary Rubinstein nie¶wiadomy tego, co przed chwil± zasz³o, a mo¿e nie tylko on gdy¿ m³odzi mieli niepokoj±cy wyraz twarzy przyst±pi³ do pracy. D³ugo ustawia³ oficera – mia³ problem z dotarciem do niego, mê¿czyzna nie by³ zdecydowany, czy chce staæ, czy siedzieæ i jakie sobie ¿yczy t³o.  Fotograf ju¿ dawno nie mia³ takiego klienta. W koñcu migawka mrugnê³a i twarz mê¿czyzny zosta³a utrwalona. Nie zapyta³ nawet, kiedy mo¿e przyj¶æ po zdjêcia, tylko jakby unosz±c siê nad ziemi± pop³yn±³ na rynek. Dzieñ by³ piêkny i ¶wieci³o s³oñce. Kto¶ mo¿e zapytaæ, co siê dzia³o dalej z dziewczyn± no có¿ ona jak to ona nale¿a³a do tych przedstawicielek p³ci piêknej, które nie wyró¿nia³y siê w t³umie, a¿ wrêczy nie robi³a nic, aby zmieniæ ten stan rzeczy, dlatego gdy ten niezwyk³y moment opisywany przeze mnie wy¿ej min±³ i oficer znalaz³ siê za drzwiami ojcowskiej pracowni po prostu wysz³a schodami na górê do mieszkania, które na piêtrze z ojcem zajmowali – postanowi³a zaj±æ siê obiadem, zreszt± pora by³a odpowiednia, niemniej jaka¶ iskra w jej sercu siê rozpali³a i ona jeszcze nie wiedzia³a, ¿e nie wyga¶nie ju¿ nigdy i bêdzie z ni± ¿yæ do koñca swoich dni. Nie wróci³a ju¿ tego dnia do zak³adu i nie zobaczy³a wychodz±cego oficera.

Grodno w owym czasie to by³ tygiel narodowy i religijny. Ludzie s± ró¿ni i to niezale¿nie od narodowo¶ci – czasami s± sobie mniej lub bardziej uprzejmi lub uczynni. Tak by³o te¿ w Grodnie. Generalnie Rubinsteinowie nie spotykali siê z niechêci±, dlatego, ¿e byli ¯ydami. By³y jednak wyj±tki. Czasami fotograf s³ysza³ jakie¶ uszczypliwe uwagi pod swoim adresem – nie krêpowa³o to jednak i nie przeszkadza³o to w jego codziennej egzystencji.

Marzeniem Sary by³o Gimnazjum im. Emilii Plater gdy¿ ma artystyczn± i humanistyczn± duszê – o takim profilu jest to gimnazjum. Ma te¿ dobre oko i próbuje swoich si³ w tych dziedzinach. Janina Nied¼wiedzka – polonistka, ostatnia dyrektorka Gimnazjum im. Emilii Plater j± chwali i mobilizuje podsuwaj±c coraz nowe lektury. Aleksander Hembergier – nauczyciel rysunków w jej gimnazjum podziwia jej martwe natury. Nauka w tym gimnazjum jest p³atna. Rubinstein my¶la³, ¿e przekracza jego mo¿liwo¶ci. Jednak dziewczyna ma stypendium, co jest wielka pomoc± dla jej ojca. Kto¶ by móg³ powiedzieæ jak dziewczyna sobie ze wszystkim radzi. Nie jest sama ma ojca i pomoc domow± – dalek± krewn± jej ¶wiêtej pamiêci matki, któr± nazywa cioci± Lusi±.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Edytella
U¿ytkownik - Edytella

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-03-21 12:06:15