Jeteśmy tym, co cytamy.
Mój kot czołgał się w stronę lodówki, jakby czuł zagrożenie.
– Gruby, reinkarnował. To mogła być krowa i się zesrał. Nie dotykaj, odchody są święte. Zamiast mięsa mleko – mruknął do siebie i przesunął się na najniższą półkę.
– Jak masz na imię Awatarze? – zapytałam, żeby rozluźnić atmosferę.
– Anime Anibe.
– Zapewne wróciłeś dzięki dematerializacji. Na czym ma polegać nasz Deal? Pytam, bo chciałabym wyjść – kręciło mi się w głowie.
– Ja dam ci wędkę, czyli swoją wiedzę. A ty dasz mi rybę.
– I co chcesz w zamian?
– Nic. Na początek kupiłem ci buty.
Musiałam wynurzyć się ze swojej norki. Łamanie zasad dietetycznych zawsze kojarzyło mi się z traumą.