"Jestem wolna"

Autor: ksiazkowepasje
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Dopiero po kilku tygodniach, gdy pierwsza złość minęła, emocje zupełnie opadły, a cisza w ciągle pustym domu, zaczęła stawać się nieznośna, przyszedł smutek. Nocami płakała wtulona w miękkie poduchy, za jedynych towarzyszy mając dwa nic nie rozumiejące koty. Żal rozrywał jej serce. I nie był spowodowany tęsknotą za nim, lecz za wszystkimi straconymi latami poświęconymi psychopacie gnijącemu teraz w czarnej ziemi. Płakała za czasem, którego nikt nie może jej zwrócić. Za chwilami radości spędzonymi u boku siostry, których nie wolno jej było przeżywać. Za samotnymi Świętami spędzonymi w czterech pustych ścianach. I za życiem płakała. Ale nie za tym utraconym, ale za tym, którego jako więzień niespodziewanie wypuszczony na wolność nie potrafiła wieść w radości i spokoju.

Otoczona relikwiami nie była w stanie wyrwać się ciemności. W każdym kącie mieszkania widziała jego twarz bacznie przyglądającą się jej ze zdjęć. Niby nie żył, a był razem z nią i kontrolował każdy ruch. Szafy uginały się od jego ubrań, a półki od książek, których ona na pewno nigdy nie przeczyta. Żyła, ale umierała, bo on zabijał ją z zaświatów.

Przykucała pomiędzy sofą a białą ścianą, chowając twarz w drżących dłoniach. Wierzyła, że nie ujrzy jej tam ze świata mroku, a ona na krótką chwilę odzyska spokój. Wariowała. Odchodziła od zmysłów coraz bardziej i bardziej. Gdy kolejnej strasznej nocy kładła się spać, do pustego łóżka jeszcze pachnącego nim, była pewna, że ją zabierze. Przyjdzie we śnie, zaciśnie wielkie lodowate dłonie na kruchym gardle i szybko pozbawi oddechu. A ona przecież w głębi serca chciała żyć, tylko nie wiedziała jak.

“ Zabiorę cię. Zabiorę... - chichotał stojąc w progu sypialni. Biała twarz, mętne oczy, zszarzałe żeby i pogrzebowy garnitur, który sama wybierała. Wiało przejmującym zimnem. - Widzisz? Nie żyję, a i tak tobą rządzę.  Zabiorę cię, zabiorę... Bądź pewna. Już niedługo, niedługo i ciebie pokryje czarna ziemia. Mam nad tobą władzę, a ty umrzesz, umrzesz i będziesz ze mną już na wieki” - ryczał ze śmiechu.

Zerwała się na równe nogi. Serce biło jak oszalałe, a mokre od potu dłonie drżały.

"To się jeszcze okaże!" - wrzasnęła rozdzierając nocną ciszę i w biegu chwytając czarne worki na śmieci.

Po godzinie wszystkie rzeczy umarlaka wypełniały jedenaście worków. Po jednym na każdy zmarnowany z nim rok. Ze ścian i komód zniknęły zdjęcia z łypiącymi na nią złowrogo martwymi ślepiami. Opierała się o ścianę ciężko dysząc ze zmęczenia. Spojrzała w sufit smutnymi niebieskimi oczami i nagle poczuła znowu narastający gniew.

"Jestem wolna!" - krzyknęła patrząc w niebo, którego ponad sufitem nie było widać. - A tobie nic do tego umarlaku! - tupnęła nogą, po czym szybkim krokiem skierowała się w stronę sypialni.

 

 

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ksiazkowepasje
Użytkownik - ksiazkowepasje

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-04-13 07:33:29