Jest-Takie-Miejsce 33

Autor: NIEjestemBARBIE
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

b. Tylko, że dzisiaj zupełnie mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Pamiętam, jak na pierwszym spotkaniu grupki, powiedziałam, że lubię, jak Kuby nie ma w pobliżu. Odwołuję to. Uwielbiam, kiedy jest blisko i równie mocno lubię to jego spojrzenie. Patrzy tak, jakby nie było nikogo wokół, tylko my. Olga za moment dostanie ślinotoku. Rozumiem, że mnie nie lubi. Jest zwyczajnie zazdrosna. Bardzo mi to schlebia. Uśmiechamy się z Kubą do siebie i już mam pewność, że to będzie dobry dzień. Na koniec spotkania, Agnieszka informuje nas, że nasza grupa zajmuje się dzisiaj sprzątaniem po obiedzie.
Teraz mamy trochę wolnego czasu. Kuba podchodzi do mnie i razem wracamy do szkoły, bo spotkanie znowu mieliśmy na kocu, pod drzewkiem.
- Dlaczego chciałeś przeczytać ten list? – zaczynam rozmowę.
- Zgadnij.  
- Hmmm. Bo lubisz mnie denerwować?  
- Widzę, że już trochę mnie znasz.
- Chyba tak. Tylko nie rozumiem, dlaczego wkurzanie mnie, sprawia ci taką radość.
- Już ci mówiłem. Znowu powiesz, że się powtarzam. Ładnie…
- Nie musisz kończyć. Ten tekst też już znam na pamięć.
- No właśnie, Barbie. To co z tą naszą randką?
- Z naszą randką? Pierwszy raz słyszę, o czymś takim, jak nasza randka. - Kładę wyjątkowy nacisk na słowo, , nasza".
- To tak, czy nie?  
- Mówiąc randka, masz na myśli nazywanie mnie Barbie i smarowanie pianką na korytarzu? – żartuję.
- Nie. Mam na myśli to, że śpię dzisiaj w twoim pokoju. No chyba, że muszę wcześniej wygrać jakiś zakład – żartuje i patrzy mi głęboko w oczy.
- Nie musisz. – Sama się dziwię, że to powiedziałam. Ale jestem zadowolona, bo mam dosyć swojej niedostępności. Bardzo chciałam go zobaczyć wczoraj wieczorem. Gdybym nie wypiła tej herbaty, to pewnie przyszedłby do mnie chociaż na moment. Do czasu, kiedy Alek nie wyrzuciłby go za drzwi, oczywiście. Ale wystarczyłabym mi chociaż chwilka. Dzisiaj może w końcu się uda porozmawiać inaczej. Chociaż i tak dostrzegam już ogromny postęp w naszej relacji.
- I tak bym przyszedł. – Puszcza mi oczko i zostaje na dole, kiedy ja wracam na górę. Wchodzę do klasy z wielkim uśmiechem na ustach.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
NIEjestemBARBIE
Użytkownik - NIEjestemBARBIE

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2017-04-26 21:24:46