"Jak rozpocząłbym kazanie dla małżeństw gdybym był kaznodzieją"
Może pomyślicie :
„Ale zbereźnik ten święty Paweł ! „
„Seks mu tylko po głowie chodzi ! Głodnemu chleb na myśli.”
Nic bardziej mylnego ! Apostoł próbuje wytłumaczyć nam mającą bardzo głęboki sens istotę małżeństwa. Co to znaczy stać się jednym ciałem ? To nie tylko przyjemności fizycznego kontaktu będącego najpiękniejszym ukoronowaniem miłości dwojga ludzi.
Dwojga ludzi różnej płci podkreślam !!!
To również związane z tym konsekwencje, obowiązki, wyrzeczenia i zobowiązania na całe życie. To również dochowywanie starań by dbać o druga osobę jak o własne ciało. Gdy zranimy się w bolesny sposób w rękę jak najszybciej staramy się uśmierzyć ból i opatrzyć ranę. Gdy żona uskarża się na ból masz zachowywać się tak, jakbyś to ty ten ból odczuwał. Powinieneś zrobić wszystko aby ten ból uśmierzyć. I nie chodzi tylko o ból fizyczny, ale i ból , który czasem bywa dużo gorszy. Ból duszy. Gdy twoja wybranka na całe życie chodzi osowiała, przygnębiona i smutna zachowaj się tak jakbyś to ty był w takim nastroju. Cierpliwie jej wysłuchaj, w miarę możliwości pociesz, daj jej chwilę spokoju jeżeli tego potrzebuje. Potraktuj ją jak swoje ciało !
Tak różnimy się. Mężczyźni niewątpliwie są z Marsa , a kobiety z Wenus. Nie wszystko co jest dobre dla ciebie będzie dobre dla niej, a co dobre dla niej niekoniecznie będzie dobre dla ciebie. I niekoniecznie najlepszym sposobem rozwiązania waszych kłopotów wynikających z różnic między waszymi płciami będą nieustanne awantury i kłótnie nieuchronnie zmierzające do rozstania się i rozwodu.
Przede wszystkim dostrzeżcie dzielące was różnice, a jak już je będziesz znała i znał – będziecie wiedzieć jak ułożyć wasze wzajemne relacje.
„Łatwo księdzu mówić” – pewnie powiecie.
„Siedzi se taki na plebanii, składki zbiera, pieniędzy z pogrzebów, wesel i chrzcin ma już tyle, że się nimi na noc jak kołdrą przykrywa. Sprzątać, prać ani gotować nie musi, bo mu wszystko gosposia na plebani zrobi. I się klecha mądruje…”.
Częściowo macie rację. Inne jest moje powołanie, a inne wasze, ale to do mnie stoją kolejki przed konfesjonałem i to ja znam najskrytsze małżeńskie tajemnice. Poznałem też lepsze lub gorsze sposoby radzenia sobie z trudnymi małżeńskimi kryzysami. A nazbierało się przez moje dwadzieścia lat kapłaństwa tych opowieści i tajemnic dosyć sporo.
Jak dostrzec różnice między kobietą i mężczyzną ?
Nie … nie TE różnice Panie Waldku ! Niech się Pan nie uśmiecha pod nosem. TE widać bez wnikania w głębię duszy człowieka.
Chodzi o różnice w postrzeganiu świata i osób najbliższych. Jak spróbować radzić sobie z małżeńskimi problemami ?
Usiądźcie wygodnie, gdzie kto może i posłuchajcie …