"Jak powiedziałbym kazanie dla mężów gdybym był kaznodzieją"
- No przyda się …- odpowiada jeszcze ciszej matka Twoich dzieci i ukrywając gromadzące się w kącikach oczu łzy odchodzi do swoich codziennych zajęć, a Ty zastanawiasz się jeszcze długo o co jej chodzi ? Przecież chciałeś jak najlepiej…”
Człowieku !!! Ogarnij się !
Odkurzacz ?!
Na piętnastą rocznicę ślubu ?
Całkiem cię porąbało ?
Wiesz jaki komunikat do niej w tej sposób wysłałeś ?
Brzmi on mniej więcej tak:
„Nie jesteś już dla mnie piękną kobietą moich marzeń, którą piętnaście lat temu obsypywałem kwiatami i dla której wskoczyłbym w ogień i pobił wszystkich facetów, którzy ośmielili się na ciebie spojrzeć. Dziś jesteś co najwyżej partnerką, która zajmuje się dziećmi i domem, a hobbystycznie pracą. Tym prezentem jednoznacznie pokazuję Ci kim dla mnie jesteś dzisiaj i czym powinnaś się zajmować”.
Chcesz żeby taki komunikat odebrała ???
Naprawdę ?
A jeżeli nie zrób inaczej.
Pamiętasz piękny pierścionek zaręczynowy, z którego wypadło oczko i leży głęboko na dnie szuflady ?
Tak żeby żona nie widziała oddaj go w tajemnicy do jubilera, zapłać za wprawienie nowego oczka z najpiękniejszego minerału jaki widziałeś. Jeżeli pozwoli na to zasobność twoich zaskórniaków, dokup do niego naszyjnik i dwa kolczyki z takim samym kamyczkiem. Zapakuj wszystko do małego gustownego pudełeczka i zwiąż piękną tasiemką. Albo lepiej nie !
Nie związuj tej tasiemki, bo zrobisz supeł jakbyś sznurowadło w butach zawiązywał. Poproś o to panią w sklepie, na pewno zrobi to tak jak potrafią to zrobić tylko kobiety. Kup bukiet piętnastu kwiatów. Takich jakie najbardziej lubi Twoja Ewa i zobacz co się będzie działo.
Może trochę zdziwi się, że tym razem ten prezent taki mały.
„- „Pewnie tym razem jakiegoś małego kuchennego robota kupił … – pomyśli.”
A gdy zobaczy, że po raz pierwszy od dnia ślubu dostaje od ciebie kwiaty, coś wzbudzi jej podejrzenia.
Gdy otworzy zawartość pudełka przez te bezcenne kilka minut, a może i godzin będzie najszczęśliwszą i najpiękniejszą kobietą na świecie. Radość będzie rozpierała jej serce, a Ty dodasz niskim i spokojnym głosem patrząc jej prosto w oczy :
„- Te świecidełka i tak gasną zawstydzone przy blasku Twoich błękitnych źrenic …”
Chyba nie muszę Ci tłumaczyć jaki szczery, mocny i wyraźny miłosny komunikat odbierze Twoja żona.
Właśnie takiej miłości brakuję często Twojej ślubnej wybrance Adamie i o taki rodzaj miłości chodzi ewangeliście.