Grażyna

Autor: marcinjodlowski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ę, muszę natychmiast ją utracić ?
I dlaczego po raz drugi ? Znów Nemezis ? Nigdy nie zaakceptuję tego, że Ona wtrąca się w moje życie. A może nie Los ? Więc nie Los ? Nie ? To był przypadek ? Ale dlaczego akurat Grażyna ? Dlaczego ona ? Czy nie mogła to być któraś z jej koleżanek ?! Rany Boskie...co ja opowiadam - skarciłem się w myślach za swoje chamstwo. Spuściłem głowę i zacząłem płakać. Pierwszy raz od wielu, wielu lat czułem jak łzy goryczy i żalu kaleczą moją twarz. Dlaczego aż tak spontanicznie reagowałem na jej śmierć ! Przecież znaliśmy się tak krótko. Zbyt krótko. A jednak... Nigdy nie płakałem, zawsze byłem twardy do końca, nawet wtedy kiedy kolegom puszczały nerwy, w czasie niekończących się dni sztormowej pogody na Falklandach albo przeciągających się w nieskończoność rejsów na dalekich, lodowatych wodach Morza Beringa. A teraz...teraz, rozkleiłem się zupełnie. Jednak jest we mnie coś z romantyka. Niewiele, ale zawsze...
Postanowiłem, że pojadę do Leszka i wyskoczymy gdzieś razem zamordować mój smutek przy pomocy kilku butelek alkoholu. I żadnych pytań. No questions. Keine Fragen. Nie życzę sobie pytań. Żadnych !! To rozwiązanie czasem pomagało.
Na jakiś czas...
***
Ale zanim odejdę w kolejną pijaną rzeczywistość, posłuchaj co chciałem Ci powiedzieć... Kiedy niebo zapłonie bezlitosnym ogniem piekielnym, kiedy ziemia usuwać się zacznie spod stóp - proszę - przyjdź wtedy po mnie. Kiedy niebo spadnie mi na glowę i nic nie będzie sensu miało, samotny, bezradny, opuszczony będę samotny. Kiedy nikt już przy mnie nie zostanie, wspomnienie po Tobie zamknę w dłoniach i oddam ci wszystko - moje serce, moją duszę. Może wtedy zrozumiesz..
Ale później.. później wypuszczę cię z rąk. Nie bój się, przecież pamiętam - nigdy nie miałaś być moja..
Żegnaj...

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
marcinjodlowski
Użytkownik - marcinjodlowski

O sobie samym:  Sentymentalny i uczuciowy romantyk lubiący nastrojową muzykę Enio Morricone. Kocham nieziemski głos Lisy Gerrard. Bliski sercu jest mi także blues i to, o czym mówi - o smutku, utraconej miłości, nienawiści, płaczu, tęsknocie i nadziei. Nostalgiczny czarny blues słuchany nocą, stonowane światło lampki, snujący się leniwie zapach wspomnień, dobra gorąca kawa i mój ulubiony fotel - to jest to, co wprawia mnie w dobry nastrój. Wierzę wtedy, że ten świat wart jest miłości. Lubię styl końca lat trzydziestych XX wieku. A w nim kobiety kolorowe jak kwiaty, cudowne jak miłość, delikatne jak motyle wiosny. Jestem typem samotnika. Bywam często zamyślony, czasem radosny. Łatwo ulegam nastrojom chwili, bo każda z nich jest niepowtarzalna w swoim przemijaniu.Nie ośmielam się twierdzić, że jestem poetą lub pisarzem.Coś jednak każe mi pisać - więc siadam do komputera i piszę. Wtedy ludzie i ich sprawy nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia.  
Ostatnio widziany: 2011-04-29 22:22:51