Gdyby Św. Mikołaj był kobietą...
Jest kilka rzeczy, które powinnam powiedzieć osobom, zamierzającym komentować lub dawać ocenę.
1. Praca wynonana jest przeze mnie - co zapewne nikogo nie dziwi. A przynajmniej nie powinno.
2. Praca wykonana została na konkurs.
3. Jedna z zasad owego konkursu to "teksty do 2000 znaków".
4. Prywatnie bym coś dopisała jeszcze, jednakże nie chcę gdzieś po drodze zgubić perełki, którą - tak mi się przynajmniej zdaje - zobaczyłam.
* * *
Jaka Mikołajka ma być, to Mikołajka sama wie. A jaka jest, to mówić się nie powinno, bo mówienie o kimś, kogo nie ma koło nas jest bardzo nieładnie. A że Mikołajka jest, to fakt niezaprzeczalny. No przecież mi nie powiecie, że nie wierzycie w Mikołajkę!
Z tego, co mogę o Mikołajce powiedzieć - a jest tego niewiele, jak na taką kochaną osobę - to jej wygląd!
Zatem - uważam, że Mikołajka jest bardzo piękna. Ma śliczne oczka z kręconymi rzęsami, uroczy mały nosek i zawsze przyjemnie się uśmiecha. Jest tęga i niska - przypomina mi krasnoludkę. Teraz, jako dorosła kobieta, ma czarne, krótkie włosy. Na co dzień chodzi w czerwonej bluzeczce i spódniczce do kolan. Uwielbia robić ciasteczka dla elfów i dzieci, więc - idąc do kuchni - zakłada biały fartuszek. Wychodząc na zewnątrz zakłada swoją ulubioną czerwoną czapeczkę z białym puszkiem i różowy szaliczek, który dostała od jednej dziewczynki (leżał koło babeczek i mleka). Bez względu na pogodę zakłada cudowne czerwone butki.
Mikołajka to najcieplejsza osoba, posiadająca ogrom cierpliwości, miłości i chęci do działania. Zawsze, gdy się z nią widuję - a nie jest to zbyt często, bowiem Mikołajka jest bardzo zapracowana - częstuje mnie swoimi wypiekami i niczego mi nie żałuje. Za każdym razem dostaję paczkę dla przyjaciół (te ciasteczka są zaczarowane, w naturalny sposób oczywiście - gdy zjem swoją porcję, nie mam ochoty na więcej. Mikołajka nazywa to darem dzielenia się z innymi). Nie zdarza się, żeby nie poświęciła jakiemuś dziecku tyle uwagi, na ile zasługuje. I nie uznaje "limitu wieku". Dla niej nawet starsza osoba jest wciąż dzieckiem. Prawdopodobnie dlatego, iż sama Mikołajka starzeje się bardzo wolno.
Chętnie opowiedziałabym o tej przemiłej osóbce jeszcze trochę, jednakże na mnie już pora.
Tym, których zainteresował opis Mikołajki proponuję jedną rzecz: napiszcie do niej list i zostawcie go pod choinką obok szklaneczki z mlekiem. Jestem pewna, że na przyszły rok Wam odpisze.