Fragment czegoś, co jeszcze nie ma tytułu. "o miłości i wolności"
Plan na wieczór. Pizza. Wiem! Zagram jej na fortepianie. Albo nie, na gitarze. Bardziej męsko. Gdzieś tutaj.. gdzieś tu miałem ta piosenkę. Napisałem piosenkę o miłości. Jak to szło... znajdę tekst i już sobie przypomnę. Tak jej to powiem. Zagram i zaśpiewam. Nie będzie się śmiać? A jak będzie? Dobrze, lubię jak się śmieje. Anno, już wszystko rozumiem. Gdzie ta piosenka? W tej szufladzie powinna być. Tyle tu papierów, że będę szukał kilka godzin. To nie, to też nie. Będę musiał to później posprzątać. Tyle papieru, tyle drzew. Jest! Nie, to trzeba będzie zmienić. Dopisać coś o tej doskonałości. Tak, po angielsku jest bezpieczniej. Moja piosenka dla Anny.
Przyjedź już. Przyjeżdżaj. A Wy wyjeżdżajcie. Słodka wolność. Czy wolność to jest dla mnie pozbycie się rodziców? Boże, chyba jestem strasznie płytkim człowiekiem, jeżeli wolna chata stanowi dla mnie wolność. Czym jest wolność? Czy to jest to, że mogę dążyć do wyznaczonego sobie celu i nic mnie nie ogranicza? Poszukuję definicji mojej wolności. Jestem pełnoletni, mogę robić wszystko, czego prawo mi nie zabrania. Ale jednak czegoś zabrania, więc wolność jest tutaj tylko pozorna. Są rzeczy, których nie zabrania, ale których nie robię. Co mnie ogranicza? Ja sam. Sam ograniczam własną wolność moimi wewnętrznymi przekonaniami. Przekonaniami, które nabyłem poprzez wychowanie. Wychowywali mnie rodzice. A więc to oni ograniczyli moją wolność w bardzo, ale to bardzo podstępny sposób. Ograniczają mnie również tym, że mieszkam u nich w domu, więc muszę się stosować do reguł, które ustanowili. Kolejne ograniczenie odgórne. A więc jednak wolna chata jest namiastką wolności. Ale nie jest wolnością. Nie jestem wolny. Jestem więźniem zasad życia społecznego i mojego własnego umysłu. Aby być doskonalszy muszę przebrnąć przez ograniczenia umysłowe. A jak przebrnąć przez ograniczenia prawne? A może, może jeżeli nie będę przestrzegał prawa poczuję się wolny? Może nawet w więzieniu, pozbawiony wolności, stanę się wolny dla samego siebie? Musiałoby być tak, że więzienie to pozorna niewola. Nie, absurd. Czyli nie ma wyjścia? Jak stać się wolnym człowiekiem? Ta odpowiedź musi paść zanim uzyskam dokładną wiedzę o tym, jak stać się doskonałością. Kurwa! Kurwa! Mogłem zacząć myśleć wcześniej! Teraz jestem stary już, mam coraz mniej czasu! Gdyby tak myśleć od dziecka, a nie tracić czasu na zabawy, pierwsze piwo i papierosy. Pierwszą i kolejną trawkę w szkolnym kiblu. Boże, byłoby łatwiej. Teraz miałbym już tyle za sobą. Może byłbym już wolny. Mam poczucie zmarnowanego życia. An